Witam.
Choć obecnie nie ma mnie w kraju, nie zapomniałam o tym, aby dostarczyć Wam garści nowych recenzji. Ostatnio sporo się działo, ale tez sporo nowości pojawiło się w mojej szafce i na mojej głowie/ciele.
Przez najblizsze dwa tygodnie będziecie mogli poczytać o:
- Masce Tresemme Thermal Recovery - wobec tego kosmetyku miałam bardzo wygórowane oczekiwania, ponieważ kosmetyki tej firmy nigdy mnie nie zawiodły. Czy tak było i tym razem dowiecie się śledząc na bieżąco mój blog,
- Czarne mydło detox od Natura Siberica - po pierwszym uzyciu mój zachwyt był średni, ale jeśli jesteście ciekawe, co działo się dalej, w miarę regularnego stosowania tego kosmetyku, zapraszam do lektury,
- Balsam Naturalis ARONIA, którym przygotowywałam nogi na wyjazd. Czy pomógł moim bardzo unaczynionym nogom, przekonacie się niebawem,
- Maska do włosów Africa MANGO od Palneta Organica - kupiłam ją, bo byłam jej ciekawa, a czy moja ciekawość została nagrodzona czy nie, o tym przeczytacie za niedługo,
- Coś co wszyscy znają, chwalą i kochają, ale czy ja tak samo podzielam zachwyt? Gumki InvisiBobbles.
To tyle z zapowiedzi na najbliższe tygodnie. Powoli kończą mi się produkty do recenzowania, a nie chcę kupować nowych, bo przecież stare trzeba zużyć. Na wakacjach testuję także olejek z pachnotki, więc i on po powrocie doczeka się osobnego postu, wraz z kilkoma innymi tłuścioszkami ;)
Pozdrawiam
O tym czarnym mydle czytałam dobre recenzje, sama też mam ochotę je kupić i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńjest rewelacyjne
UsuńCzekam na Twoją opinię o gumkach, bo sama mam post w roboczych również o nich napisany :) Ciekawi mnie też maska Africa MANGO - samo mango już kusi :)
OdpowiedzUsuńMaska mango mnie nie zawiodła, natomiast ciekawa jestem Twojego posta o gumkach
UsuńCzekam na Invisibobbles :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuń