Heyka.
Długo zastanawiałam się jak napisać ten post. Przesyłka przyszła do mnie ok 12:30, zanim ogarnęłam swoje włosy, rozstawiłam osprzęt potrzebny do zdjęć, porozmawiałam na FB i zrobiłam fotki - minęły 2 godziny.
Kurcze no, nie chciałabym obrazić w żaden sposób twórców, ani robić im przykrości, bo to fajni, sympatyczni ludzie, ale jednak ..no nie...muszę być szczera.
Dziś jest wtorek, 6 października 2015 roku - do domów dotarły pierwsze pudełka PrettyBox. Aby cokolwiek o nich powiedzieć, należy na początku wspomnieć o.. początku.
Pierwszymi pudełkami miały być pudła wrześniowe - i na nie były zbierane zamówienia. Jednak coś poszło nie tak, bez słowa wpłynęła z powrotem kasa na nasze konta, a PB znikł z FB i internetu. Wiecie, pół biedy, gdy stało się to w kolejności - kasa na konto (z krótkim wytłumaczeniem w tytule przelewu), a potem informacja, że PB znikł. Gorzej, jak ktoś ma opieszały bank i zobaczył, ze PB się "usunął" a kasy ni ma... No i to był pierwszy gwóźdź do trumny boxa, który jeszcze do końca nie powstał, bo rozszalały się dziewczyny, pytając tu i tam czy aby przypadkiem nie padły ofiarą oszustwa. Wiele osób zrezygnowało z powrotu, inni dowiedzieli się dopiero o PB - w taki przykry sposób i to nie zachęciło ich do zakupów.
Po takich wiadomościach PB pojawił się ponownie i została napisana oficjalna informacja i przeprosiny, do których niestety nie dotarłam teraz, bo zostały skasowane. Chodziło mniej więcej o to, że z osobistych przyczyn losowych termin realizacji pierwszego pudełka zostaje przeniesiony na październik.
Druga wtopa była z ceną, ponieważ w jednym miejscu wskazywała za pakiet 130 zł, w innym 140 zł, ale to zostało szybko poprawione :)
Tyle o początkach PB. Co jeszcze mogę powiedzieć Wam, a co mnie denerwuje, to wysyłka - realizowana kurierem Poczty Polskiej, Kurier48. Ja mam akurat do Rybnika blisko, poczta w moim mieście jest duża, Zabrze też jest blisko (tam mam WER), więc jakoś to idzie i paczkę mam po 24 godzinach. Nic by się nie stało, jakby była po 48, ale jednak wybieranie takiego kuriera powoduje rozstrzał między terminem otrzymania paczek przez poszczególne osoby od 1 do 3 dni. A to nie jest fajne, bo te ostatnie nie mają w sumie żadnej niespodzianki no i czekać musza dłużej.
Wiem, DPD, GLS czy inny kurier tez nawala, ale jednak 95% przesyłek dostarcza na drugi dzień i to jest moim zdaniem bardzo sprawiedliwe.
A teraz zawartość:
Otwierając pudełko, myślałam, że ktoś sobie robi jaja. Sama potem siadłam i myślałam, jaki właściwie jest przekaz tego pudełka. Bo wiadomo, NzP - produkty naturalne, Chillbox - produkty do wichillowania (pozdrawiam Was dziewczyny!) Shiny, Glossy - kosmetyki do testowania, czesto pełnowymiarowe. A tutaj? Co mamy.. hmm. coś jakby apteczno-mydlarniane zakupy.
Kailas - krem do skóry z problemami.
Trądzik, łuszczyca, grzybica, egzema, pęknięcia, puchnięcia, odleżyny.. serio? Jakbym miała takie problemy, to bym boxa nie zamawiała, bo wiadomo, ze przy takich chorobach kosmetyki trzeba dobierać z głową. Ale no nic, mam pryszcza, to sobie go wysmaruje, o ile wytrzymam ten zapach ;)
Cena na kartce: 15,05 zł, cena w sklepach: 13 zł.
Produkt ma 8 gram.
Optima Plus - olejek eteryczny, pomarańczowy
No fajnie, właściwie z niego cię cieszę, bo uwielbiam taki zapach. Jest to produkt, który przypadł mi do gustu, ale niestety, jest to także JEDYNY produkt, który mi sie tu na prawdę podoba.
Cena na kartce: 9,90 zł, cena w sklepach: 4,5 zł
Enklare Natural Cosmetics - Ancient Waves - mydło
Nie wiem co z mydłem jest nie tak, bo moje nie jest żółto- różowe, ale żółto-brązowe. Białego tez tam nie widzę, bardzo różni się od tego, które widzę na stronie Enklare.
To juz chyba trzecie ręcznie robione mydło z boxów - wiecie co, ja je lubię nawet, tylko one są tak strasznie niewygodne w użyciu. Z reguły fajnie wyglądają, a to jest brzydkie ;) i w dodatku nie pachnie, no po prostu nie ma zapachu!! Nic, może na mokro coś poczuję, a może ono po prostu nie ma pachnieć.
Pokroję, zużyję, zobaczymy.
Cena na kartce: 27,30 zł, cena w sklepie taka sama, ale niedawno te mydła kosztowały ok 15 zł.
W pudełku znalazły się dwa produkty od KA-HA - Mineralny świat Kasi:
Kula do kąpieli:
Nie wiem jaki ma "smak", z czego jest zrobiona, pachnie słodko-różanie, całkiem ładnie. Jest to produkt hand-made i twórczyni powinna zwrócić większa uwagę na szczegóły pakowania, ponieważ w mojej kuli jest włos. Nie mam nic do włosów na głowie, mogę je nawet każdemu zmacać, jak są czyste, ale w kosmetykach i jedzeniu, pojedynczy na podłodze czy jakiś w hotelu na łóżku przyprawia mnie o mdłości. Serio.
Kasia nie sprzedaje kul ani kosmetyków, najczęściej wymienia się na inne produkty handmade. Cena kuli, to cena podobnej babeczki, którą możecie kupić normalnie, w sklepie.
Puder do mycia twarzy z glinką niebieską i bławatkiem.
Po przebojach z pudrem Make Me Bio jestem na nie, pewnie zużyję do maseczki. Ale nie o tym. Wiecie, to niby jest produkt pełnowymiarowy, ale kto daje do pudełka takie porcje pudru czy glinki? To jest produkt na raz, a kosztował podobno 9 złotych. Jeśli cena nie jest zawyżona, to jest to kiepsko wydane 9 złoty. Ja dostaje od sklepów większe próbki.
EDIT: poinformowano mnie, że puder jest próbką, a cena 9 zł jest ceną za pełnowymiarowe opakowanie podobnej glinki/pudru, które możemy nabyć w sklepach z kosmetykami.
EDIT: poinformowano mnie, że puder jest próbką, a cena 9 zł jest ceną za pełnowymiarowe opakowanie podobnej glinki/pudru, które możemy nabyć w sklepach z kosmetykami.
No i jak to sie przedstawia cenowo. Według PB wartość kosmetyków to około 71 złotych. Jeśli liczyć z cenami które ja znalazłam, mamy około 63 zł, a jeśli uda się upolować mydło w promocji, to wartość kosmetyków równa jest 50 złotym.
Na profilu PB powoli zaczynają się komentarze dotyczące boxów. Wiele dziewczyn które nie zamawiało pudełka, prosiło mnie o fotki zawartości i były bardzo rozczarowane. PB tłumaczy się tak: "Kochane dziewczyny. Cieszymy się ze do niektórych z Was pudelka juz doszły. Cena to 45 zl, jak wiadomo dla 4 kosmetyków nie dużo. Postawiliśmy w większości na kosmetyki naturalne, a to chyba potrzebne aby skora byla piekna. Jest to nasze pierwsze pudelko, jeżeli pozwolicie nam się rozwijac będzie lepiej i lepiej. Wlozylismy w nie dużo serca i pasji. Nie da sie niestety dogodzić wszystkim chociaz bardzo bysmy chcieli. Zamawiając takie pudelko zamawiamy niespodzianke, z której 2 produkty byly znane".
No dobra, ale moim zdaniem, pierwsze pudełko powinno być na prawdę wypas, aby przyciągnąć innych. Nie wiem, czy ktokolwiek, mając do wyboru Glossy/Shinny za cenę jedynie o 5 zł wyższą wybierze PB.
Widać jest, gołym okiem, że budżet PB ma malusi, bo na przykład zamiast trawki czy szarpi, w pudełku fruwały mi postrzępione kawałki różowej i niebieskiej bibuły. Nie mam o to żalu, nawet doceniam, że chciało im się ciąć te kolorowe papierki, ale tak z czystej ciekawości postanowiłam stworzyć sobie pudełko z kosmetykami o wartości rynkowej 50 zł (czyli aż 20 zł mniej niż mają kosmetyki z boxa).
Olejek ze słodkich migdałów - 9,50 zł
Maska do włosów Agafii 7 ził - 5 zł
Planeta Organica Afryka - Peeling do ciała AWOKADO - 17 zł
Nacomi - balsam do ciała z masłem shea i olejkiem makadamia - 15 zł
Razem to jest 46, 50, więc nawet do 50 zł nie doszło, czyli do najniższej możliwej wartości kosmetyków w tym boxie. Do tego zamawiając hurtowo - ma się zniżki. Moje ceny są cenami detalicznymi. A mamy tu olejek na włosy, twarz i ciało, maskę na włosy, peeling do ciała i balsam. znam te kosmetyki, są dobre.
Ja wiem, że nie każdemu przypadło by takie moje pudełko do gustu - to normalne. Ale chciałam tylko zauważyć, ze tłumaczenie, tak dosłownie : "czegoś ty za 45 zł oczekiwała?" jest tłumaczeniem niezbyt dobrym.
Nic, ja życzę jednak Magdzie i Piotrkowi, twórcom PrettyBoxa dużo szczęścia. Mam 3 miesięczny pakiet i liczę na poprawę.
Państwo mówili, że są otwarci na wszelkie sugestie, to może Wy też macie jakieś pomysły? To na prawdę mili ludzie.
Nawet nie wiedziałam,że już tyle box'ów powstało :) Ja nie zamawiam, wolę kupić sobie coś sama, jednak idea mi się podoba :) Również życzę twórcom PrettyBoxa szczęścia, bo jego nigdy za dużo jeśli rozwijamy swój biznes :)
OdpowiedzUsuńhmm..... Masz w sumie rację. Ja myślę, że Twoje sugestie są bardzo dobre .
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie pudelko nie zachyca ...
OdpowiedzUsuńNo cóż, niestety PB nie zaczyna zbyt dobrze. Moim zdaniem pierwsze wrażenie jest najważniejsze a tu ewidentnie start był bardzo słaby i poszedł na dużą niekorzyść.
OdpowiedzUsuńJa się cieszę że nie zamówiłam tego boxa bo byłabym nim raczej rozczarowana.
Z całego pudełka jedynie olejek bym przygarnęła a mydełko Enklare jeszcze mam i ono takie jest że nie pachnie. To znaczy na mokro jest bardzo delikatny zapach szarego mydła ale ja wolę pachnące produkty choć samo mydełko jest fajne i ma dobry skład.
też wolę pachnące produkty do myca
UsuńNie wiem co powiedzieć na temat tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńMarzena T6 października 2015 16:37
OdpowiedzUsuńJa zastanawiałam się nad zamówieniem tego pudełka i cieszę się że tego nie zrobiłam. Jak dobrze wiemy konkurencja z pudełkami jest już bardzo duża. Wkroczenie na rynek z nową propozycją według mnie musi być z pełną parą. Niestety dobre chęci tu nie wystarczą : konieczna jest wysoka jakość, należyte podejście do klientów i ,,zawstydzenie" konkurentów. Wszytko wiąże się z kosztami w tym biznesie albo ryzykuje się na maksa i robi się super wejście albo kombinuje i niekoniecznie przy tym wychodzi się na dobrze. Życzę powodzenia twórcą pudełka i jestem ciekawa jak rozwinie się ono dalej
Moim zdaniem 45 zl na pudełko to za mało, tak, aby stało sie konkurencyjne. Chill i NzP koszują 90, ale coś tam już idzie wrzucić. PB tłumaczy, że chcieli być alternatywą dla drogich pudełek - tanio i naturalnie. Ale za ok50 zł mamy Glossy i Shiny - nie jest naturalnie ,ale czasem trafią się super kosmetyki. Te boksy mają juz swoje miejsce na rynku i łatwo jest im wynegocjowac dobre cen tak, abyśmy dostały drogi kosmetyk w cenie pudła plus jeszcze kilka innych, często pełnowymiarowych.
UsuńJesli PB chce tanie pudło - to albo musi się pogodzić z konkurencja, albo dać np koszt 60 zł za boxa. Coś tam wtedy idzie do niego wsadzić, a jest to nadal 30 zł mniej niż Chill czy NzP
Raczej bym się na ten box nie skusiła, ale mimo wszystko jestem pełna podziwu dla Kasi, która robi wiele wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie dostałam ale po Twoim wpisie emocje mi stanowczo opadły... :(
OdpowiedzUsuńPudełko niestety nie powala i juz trochę żałuję, że się na nie skusiłam...
przykro mi :(
UsuńNie skusiłam się na to pudełko.
OdpowiedzUsuńKailas bardzo polubiłam, świetnie spisuje się jako krem na noc jak coś mi podskórnego wyskoczy.
Z włosem niezbyt przyjemna przygoda - znam Kasię też osobiście, mam od niej kilka kosmetyków i szczerze mówiąc zaskoczył mnie włos w kuli, którą dostałaś.
Mydła Enklare mam 4, ale szkoda, ze nie pachną. Wolę Pszczelą Dolinkę
Kamila ty włosa nie miałas w kuli????Mam nadzieję;)
Usuńwłos, włos, włos, no już, wyciągnę sobie, jest ok :) Fobie mam to zauważyłam ;)
UsuńAle ja teraz tydzien nie bede przez to spać :) bo mam taką samą fobię i wiem zeby bym sie nie cieszłya takim czyimś włosem gratisowym!
UsuńOddychajmy głęboko i spijmy spokojnie :)
UsuńKasia, nie, nie miałam :)
UsuńOdnośnie pudełka powiem krótko - cieszę się, że nie zamówiłam.
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwój sytuacji i życzę im powodzenia. Mam nadzieję, że z czasem te boxy będą coraz ciekawsze.
Zawartość nie powala :)
OdpowiedzUsuńUuu, słabe pudełko. Oby następne były lepsze. Pozdrawiam i dziękuję za link :)
OdpowiedzUsuńKrem kailas jest bardzo dobry, ale ogólnie zawartość pudełka nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że początkowe niepowodzenie nie zniechęci twórców boxa. Czasem początki są trudne, potem jest lepiej. Btw Nie słyszałam o tym boxie wcześniej
OdpowiedzUsuńTeż wyraziłam swoje zdanie na temat tego boxa. Jestem ciekawa, czy kolejna edycja będzie rzeczywiście lepsza, bo podpowiedzi są obiecujące. Natomiast właśnie sama oprawa boxa jest trochę odstraszająca.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie kupiłam tego pudełka. Wolałabym pudełko wymyślone przez Ciebie :) Na razie podpowiedź mnie nie zachęciła do kupna listopadowego PB :( chyba, że jest ich więcej i coś przeoczyłam.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem 45 zl na pudełko to za mało, tak, aby stało sie konkurencyjne. Chill i NzP koszują 90, ale coś tam już idzie wrzucić. PB tłumaczy, że chcieli być alternatywą dla drogich pudełek - tanio i naturalnie. Ale za ok50 zł mamy Glossy i Shiny - nie jest naturalnie ,ale czasem trafią się super kosmetyki. Te boksy mają juz swoje miejsce na rynku i łatwo jest im wynegocjowac dobre cen tak, abyśmy dostały drogi kosmetyk w cenie pudła plus jeszcze kilka innych, często pełnowymiarowych.
UsuńJesli PB chce tanie pudło - to albo musi się pogodzić z konkurencja, albo dać np koszt 60 zł za boxa. Coś tam wtedy idzie do niego wsadzić, a jest to nadal 30 zł mniej niż Chill czy NzP
początki bywają trudne ;) ,widzę ,że już się rozwinęli :)
OdpowiedzUsuńpoczątki bywają trudne ;) ,widzę ,że już się rozwinęli :)
OdpowiedzUsuń