Jesienne nawilżenie w minirecenzjach - cztery kosmetyki, które dały sobie radę!

Witam.
To jest wpis z serii postów z minirecenzjami, ponieważ dziś wyrażę opinię o produktach, które u mnie w domu gościły jako próbki, dzięki temu, że znalazły się w boxach kosmetycznych. Tym razem chciałabym opisać cztery produkty, których zadaniem jest nawilżenie. Znajdzie się tutaj jeden szampon, dwa kremy i jeden żel do mycia twarzy:


-------------------------------------------------------

SZAMPON Beaver Hydro, Repair Rescue.

Otrzymałam buteleczkę 60 ml i starczyła mi na 6 razy, ponieważ od jakiegoś czasu myje tylko skalp, a resztę włosów obmywa piana. 

Szampon ma za zadanie naprawiać, wzmacniać i chronić włosy. Przywraca witalność i blask. Po zastosowaniu włosy są odpowiednio nawilżone i bardziej podatne na układanie. Posiada aktywne składniki, takie jak: proteiny kolagenowe, witamina E, ceramidy, lecytyna i olej sojowy. Jego wartość pH (5.5-6.5) przywraca skórze naturalną równowagę.

Skład:Water (Aqua, Eau), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Dimethicone, Cocaamide Mea, Parfum, Hydrolyzed Keratin,Zinc Pyrithione, Hydrolyzed Wheat Protein, GuarHydroxypropyltrimonium Chloride, Quaternium-82, Carbomer,SodiumChloride, Methylchloroisothiazolinone andMethylisothiazolinone, Tetrasodium EdTA, CI 19140, CI 16035, CI 42090

No cóż, moje zdanie na temat "naprawiania" włosów już znacie od dawna. O ile jestem w stanie uwierzyć że rytuały fryzjerskie Kerastase czy Olaplex sa w stanie coś zdziałać, tak szampon? No proszę, bez jaj. Natomiast jeżeli chodzi o samo nawilżenie, to tutaj Beaver Hydro sprawdza się rewelacyjnie. moje włosy po nim są miękkie, błyszczące i ładne. Dodatkowo skalp jest wyraźnie nawilżony - zero podrażnień, co ostatnimi czasy jest u mnie ciężko osiągnąć czymś innym niż Sylveco pszenicznym i Petal Freshem z hibiskusem. A ten produkt dał sobie radę, mimo, ze posiada SLES w składzie. Co ciekawe, przedłuża świeżość moich włosów. Niestety, czytałam o nim też kilka niepochlebnych opinii. 
Moja skóra głowy jest po nim ukojona, nie boli, nie piecze i nie swędzi, uzywany był w czsie pomiędzy nawrtami mojej choroby i potem jeszcze dość dużo czasu minęło do kolejnego "boomu". Włosy po tym szapomnie nie są osłabione.
Kosmetyk ma delikatny, lekko kwiatowy, bardzo ładny zapach i przyjemna, kremową konsystencję. 
Pełnowymiarowe opakowanie ma 258 ml i zapłacimy za nie około 40 zł. Powiem Wam, że gdyby nie ta cena, chyba kupiłabym ten szampon, bo miniaturka dała na prawdę pozytywne rezultaty. 



-------------------------------------------------------

Odświeżający ŻEL DO MYCIA TWARZY, Vichy, Purete Thermale

Szkoda że w pudełku była tylko miniaturka, bo choć niesamowicie wydajna, to jednak tylko wersja mini, a żel jest tak fantastyczny, że bije na głowę moje ulubione żele od Sylveco oraz ich Biolaven (choć swoja drogą też są super). Choć pełnowymiarowa wersja kosztuje według mnie majątek (50 zł za 200 ml), żel tak bardzo przypadł mi do gustu, że skusiłam się na niego w aptece. W aptekach SuperPharm są na niego często przeceny o nawet 10 zł.
Produkt wzbogacony jest w nawilżającą glicerynę oraz ekstrakt z Moringi o właściwościach chroniących skórę przed negatywnym wpływem zanieczyszczeń. Żel oczyszcza skórę i pozostawia ją odświeżoną oraz ogranicza dyskomfort spowodowany wpływem twardej wody na skórę. 

Skład:Aqua, Glycerin, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Glycinate, Peg-120 Methyl Glucose Dioleate, Sodium Chloride, Dipropylene Glycol,Lauric Acid, Triethanolamine, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Tetrasodium Edta, Parfum

Jestem niesamowicie zadowolona z tego kosmetyku. Jak wspomniałam, jest wydajny, buteleczka 15 ml starczyła mi na około 13 myć czy to z pomocą Yasumi Konjac Sponge, czy tez przy użyciu zwilżonych dłoni. Wychodzi na to, że pełnowymiarowa butelka starczy na około 170 myć. Pachnie ładnie, jest bezbarwny i ma przyjemna konsystencję. W kontakcie z woda zmienia się w gęstą, myjąca pianę.



-------------------------------------------------------

KREMY DO TWARZY, nawilżające: Vichy Aqualia Thermal oraz Norel Hyaluron Plus

VICHY:

Nawilżenie przez 48H. 
Poprawa sprężystości. 
Oznaki odwodnienia skóry zredukowane. 
Skóra bardziej promienna. 

Woda Termalna z Vichy w połączeniu z trzema energetyzującymi cukrami [KWAS HIALURONOWY + AQUABIORYL™ + λ-KARAGEN] aby przywrócić równomierne nawilżenie we wszystkich obszarach twarzy.

Najwazniejsze składniki aktywne kremu to:
Woda termalna (pielęgnuje, dostarcza minerałów),
Kwas hialuronowy (wiąże cząsteczki wody),
Aquabioryl (tworzy powłokę, która zapobiega odwodnieniu),
λ--Kargen (wspomaga barierę ochronną skóry).

Po zastosowaniu kremu:
- uczucie nawilżenia utrzymuje się przez cały dzień wg 92% kobiet, 
- skóra jest bardziej aksamitna i sprężysta

Cena: 80 zł za 50 ml

Skład:
Aqua / Water, Glycerin, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Synthetic Wax, Butyrospermum Parkii Butter / Shea Butter, Alcohol Denat., Hydrogenated Polyisobutene, Ammonium Polyacryldimethyltauramide / Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Pentylene Glycol, Glyceryl Stearate, Behenyl Alcohol, Stearyl Dimethicone, Glyceryl Stearate Citrate, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Chondrus Crispus (Carrageenan), Disodium Ethylene Dicocamide Peg-15 Disulfate, Disodium Edta, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Biosaccharide Gum-1, Parfum /Fragrance Code Fil : B164017/2.

NOREL:

Krem o aksamitnej konsystencji dla skóry suchej i normalnej, z równoczesnymi objawami odwodnienia – szorstkością i łuszczeniem naskórka. Tworzy na skórze delikatny, jedwabisty film ochronny niwelujący suchość i napięcie naskórka oraz zapewniający długotrwałe uczucie komfortu. Intensywnie nawilża uzupełniając niedobory wilgoci w skórze przez wiele godzin. Wygładza powierzchniowe zmarszczki powstałe z przesuszenia i odwodnienia. Nadaje cerze aksamitną gładkość, miękkość oraz właściwe napięcie i elastyczność.
Receptura kremu zawiera znane z działania składniki aktywne:
- Hydroviton®PLUS (hialuronian sodu, składniki NMF – mocznik, sodium PCA, mleczan sodu oraz sacharydy) – kompleks długotrwale nawilżający, nasyca skórę substancjami silnie higroskopijnymi, które zatrzymują i wiążą wodę  w  naskórku;
- ceramidy roślinne – odtwarzają i uzupełniają naturalne lipidy cementu międzykomórkowego warstwy rogowej naskórka. Uszczelniając cement zapobiegają ucieczce wody z naskórka (TEWL), nawilżają i wygładzają;         
- olej  z  oliwek  – zmiękcza, wygładza i nadaje skórze jedwabistość;
- alantoinę, pantenol – nawilżają, regenerują i łagodzą podrażnienia

Cena: 40 zł za 150 ml.

Skład: podany na zdjęciu poniżej.


Pewnie zastanawiacie się, czemu te kremy nie są rozdzielone. Odpowiedź jest prosta - bo według mnie, mimo różniącego się składu i firmy, maja praktycznie identyczne działanie i oba posiadają w INCI kwas hialuronowy. 
Kremy są świetne, doskonale nawilżają, sprawiają, że skóra jest bardziej elastyczna. Są niesamowicie wydajne dzięki swoim lekkim i "mokrym" konsystencjom. Co ważne, żaden z nich mnie nie zapchał, a to jest wielki plus, bo na razie każdy krem powodował u mnie zapchanie i wysyp pryszczy
Mam takie dni, kiedy pojawiają się suche skórki na brodzie i w okolicy ust oraz na policzkach - oba kremy poradziły sobie z nimi rewelacyjnie i już po 2 aplikacjach po skórkach nie było śladu.
Oba kosmetyki pachną świeżo i delikatnie, zapachy nie są ciężkie i nie przeszkadzają podczas aplikacji ani w czasie gdy krem jest na buzi.
Jedyne co je różni, to to, że Norel jest delikatnie bardziej tłustawy, za to Vichy jest lżejszy i lepiej się wchłania. Norel czuć na buzi, pozostawia po sobie delikatna powłokę, Vichy po wchłonięciu jest praktycznie niewyczuwalny i dzięki temu ma nad Norel'em lekką przewagę, mimo, że w działaniu oba kremy, tak jak wspomniałam - są takie same. 


-------------------------------------------------------

I tak oto przedstawiłam Wam dziś świetne moim zdaniem kosmetyki nawilżające, których miniaturki skutecznie przekonały mnie, aby w przyszłości zastanowić się nad inwestycją w pełnowymiarowe produkty. 
Jak wspominała, żel Vichy już nabyłam. Szampon jest na prawdę dobry, ale koszt 40 zł za objętość szklanki, to mocno wygórowana cena (jak na szampon) i muszę się dobrze zastanowić nad tym zakupem. 
Jeśli miałabym wybierać między kremami, postawiłabym na Vichy, bo jest lżejszy, jednak kosmicznie drogi i ma małą gramaturę. Gdyby rozłożyć cenę na koszt 10 ml produktu, Norel kosztowałby 2,66 zł, a  za 10 ml Vichy musiałybyśmy zapłacić aż 16 złotych.

17 komentarzy :

  1. Mi szampon do gustu nie przypadł niestety. Ale zarówno te produkty z Vichy, o których piszesz, jak i Norel są bardzo dobre i bardzo dobrze mi się sprawdziły :) Nawet się zastanawiałam nad kupnem Norel, bo się pojawiły teraz w Douglas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie słyszałam, że nad Beaver są albo zachwyty albo przekleństwa

      Usuń
  2. U mnie Vichy średnio się sprawdza. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas szukam idealnego żelu i ten z Vichy mnie zaciekawił ale cena trochę zniechęca :(
    Norela bardzo sobie cenię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię produkty Vichy, ale niestety ta cena :(

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię produkty apteczne, świetnie się sprawdzają w moim przypadku. Pozdrawiam :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No dobra, przekonałam się do Norela.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych kosmetyków, ale Vichy na pewno mnie nie skusi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chciałabym przetestować ten krem z Vichy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z vichy i norel ale ten szampon to była totalna klapaaaa.... nawet to twrde opakowanie mnie wkurzało bo nie dało się z niego nic wydobyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, to szkoda - u mnie szampon się sprawdził, ale moje włosy są dziwne. Natomiast dobrze, że reszta się spodobała

      Usuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka