Odprężająca kąpiel w soli żurawinowej od EKOA - piękne zapachy, przyjemny relaks

Heyka,

dziś odprężamy się podczas kąpieli, a dokładniej - moczymy się w soli :)


Dzisiejszy post będzie o produkcie marki EKOA - Salty Aroma, Cranberry and Anticellulite - Sól do kąpieli żurawina, o działaniu przeciw cellulitowym.



Produkt otrzymałam w Prettyboxie listopadowym. Cena to około 10 zł za 300 gram produktu, który według producenta powinien starczyć nam na trzy użycia.

Sól ma przyjemny, mocny zapach owoców żurawiny, do tego wspomagany jest on jakimś innym aromatem, którego nie potrafię określić, ale całość pachnie niezwykle przyjemnie. Generalnie sól dosypana do gorącej wody powoduje, że cały dom pachnie delikatnie żurawiną.



Produkt ma działanie antycellulitowe, co dla mnie oznacza, że nie naprawi nam tego, co już się stało, a jedynie ochroni przed pogłębianiem się procesu powstawania cellulitu. Czyli co, moczymy się i jedyne co zauważamy, to to ze nie jest gorzej? No to słabo. Ale z drugiej strony, czego oczekiwać od soli?


Kosmetyk bardzo fajnie się rozpuszcza, jak wspomniałam, cudownie pachnie i uprzyjemnia nam kąpiel. Sama sól w opakowaniu jest trochę "mokra", zapewne za sprawą olejku żurawinowego, jednak całość nie jest tłusta, a wanny nie trzeba potem szorować z mocno oleistego osadu, choć przemycie się przyda. 



Sól starczyła mi na 3 razy i jeszcze starczy na czwartą kąpiel. Jakoś 1/3 opakowania na raz, to dla mnie za dużo. Czy zauważyłam coś ciekawego, pozytywnego, negatywnego jeśli chodzi o pomarańczową skórkę? A no nic nie zauważyłam. Skóra na udach jest jaka była, jednak też w czasie miesiąca nie miała szans tak czy siak się pogorszyć. Co więcej, chyba musiałabym się w tej soli kąpać bardzo regularnie, aby w jakimkolwiek stopniu miała mnie zabezpieczyć przed rozrostem cellulitu. Ja generalnie nie mam też jakichś większych problemów z cellulitem, przynajmniej jeszcze nie.


Co więc ciekawego powiem o ten soli? Hmm.. to bardzo przyjemny, odprężający kosmetyk - kąpiel w aromatycznej wodzie była bardzo przyjemna. Po kąpieli skóra jest przyjemnie gładka i nawilżona, jak mniemam, podziałał tu olejek żurawinowy.


Nie jestem w stanie nic więcej napisać, bo produkt nie miał jakiegoś wielkiego pola do popisu i generalnie działać powinien jedynie antycellulitowo. Co do stymulacji procesu wymiany jonowej w skórze się nie wypowiem, bo nie jestem tego w stanie zauważyć :D O soli bocheńskiej słyszałam jednak wiele dobrego, dlatego przyjmuję, ze to zadanie produkt spełnia i jest ono po prostu nie do zaobserwowania gołym okiem, bez specjalistycznej aparatury.

Polecam każdemu kto uwielbia owocowe, śliczne zapachy i relaksujące kąpiele.  

5 komentarzy :

  1. Uwielbiam dodawać sól do kąpieli, relaks gwarantowany :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety kilka dni temu się przeprowadziłam i z wanny jestem zmuszona przejść na prysznic... więc z wielkim bólem sole do kąpieli muszę sobie odpuścić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie umilacze kąpielowe mile u mnie widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię sole i ostatnio umila mi kąpiel sól z bingospa, ale nie daje tyle ile mówi producent. Chętnie i tą bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka