I LOVE ESTONIA, tydzień tematyczny z Natura Siberica

Witam,

Kiedy zobaczyłam nowa linie Natury Siberiki, moje serce szybciej zabiło, w oczach pojawił się błysk i..trochę żalu, bo jak zwykle, produkty tej marki są wręcz oburzająco drogie. Żeby mnie nie kusiło, szybko zamknęłam stronę z tymi kosmetykami i zapomniałam o nich...a raczej chciałam zapomnieć. Jak wiecie, uwielbiam wszystko (poza kremami do twarzy) co NS wyprodukowała i jestem ich wielką fanką. Gdy podczas zaopatrywania się w Triny.pl w kosmetyki na wakacje zauważyłam, że i ten sklep powoli wprowadza nowe linie NS do swojego asortymentu, przepadłam. No bo przecież to tak przy okazji, dla wypróbowania można kupić. I kupiłam...


Triny kolejny raz się spisało i na drugi dzień miałam już w łapkach moje dwa nowe cuda. Przyszły w przecudownych, białych opakowaniach z niebieską grafiką kwiatu - chabra. Butelka szamponu co prawda jest niebieska, ale etykieta jest także biała. Maska znajduje się w tubce. Oba opakowania mają piękne, złote, błyszczące napisy. Podobają mi się też male, czarne ptaszki przy nazwie firmy.



Seria I LOVES ESTONIA charakteryzuje się zawartością ekstraktów z kwiatu chabru i ekstraktem z owoców północnej maliny moroszki i choć głównie moroszka wiedzie tu prym w większości opisów produktów, to własnie chaber zdobi nam opakowania. Produktów do włosów mamy z I loves Estonia trzy - prócz dwóch z tego posta, pozostaje jeszcze balsam, który czeka w szafce, bo przyszedł trochę później i czeka na testowanie . Są jeszcze kremy do twarzy i żel pod prysznic.


Za szampon o pojemności 400 ml zapłaciłam około 18 zł, za maskę 20 zł za 200 ml. W sumie komplet kosztował mnie 38 zł.

-------------------
SZAMPON

Co obiecuje nam producent:

Regenerujący szampon do włosów stworzony został z myślą o pielęgnacji osłabionych, zniszczonych i wymagających regeneracji włosach. Ekstrakt uzyskany z zebranych w środku lata kwiatów chabru jest źródłem flawonoidów, które mają korzystny wpływ na wrażliwą skórę głowy. Uspokaja, łagodzi podrażnienia i przywraca równowagę. Ekstrakt z owoców północnej maliny moroszki dzięki zawartości witamin C i E, prowitaminy A i kwasu jabłkowego zapewnia włosom jedwabisty blask i odżywia je na całej długości.  Stymuluje mieszki włosowe i przyspiesza wzrost włosów, chroni je przed działaniem czynników zewnętrznych i wygładza. Sprawia, że włosy są miękkie, mocne, lśniące i wyraźnie pogrubione.
Dodatkowo szampon charakteryzują:
- łagodne środki myjące nie podrażniają skóry
- odpowiedni do pielęgnacji wrażliwej skóry głowy
- brak w składzie SLS, SLES, parabenów, PEG-ów, silikonów i sztucznych barwników



Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, Centaurea Cyanus Flower Water*, Glycerin, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Parfum, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Citric Acid, Limonene, Hexyl Cinnamal, Linalool.

------------------
MASKA

Co obiecuje producent:

Regenerująca maska do włosów z ekstraktem z owoców północnej maliny moroszki, przeznaczona jest do pielęgnacji osłabionych, zniszczonych i suchych włosów. Bogata w prowitaminę A, witaminy C i E oraz organiczne kwasy – jabłkowy i cytrynowy – zapewnia włosom doskonałe nawilżenie i odżywienie. Wzmacnia włosy na całej długości, wygładza ich powierzchnię, przywraca miękkość i blask. Dodaje objętości i ułatwia rozczesywanie włosów. Ekstrakt z kwiatów chabru i zawarte w nim flawonoidy pielęgnują włosy i skórę głowy, odświeżają, tonizują i chronią skórę przed podrażnieniami.

Zalety:
- bazuje na naturalnych składnikach roślinnych
- nie zawiera parafiny, PEG-ów, parabenów, sztucznych barwników
- odpowiednia do pielęgnacji włosów suchych, zniszczonych i osłabionych
- chroni wrażliwą skórę głowy przed podrażnieniami


Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetyl Esters, Cyclopentasiloxane, Bis-Cetearyl Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Phospholipids, Glycine Soja Oil, Glycolipids, Glycine Soja Sterols,  Lauryl Glucoside, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Dimethiconol, Silk Amino Acids, Cetrimonium Bromide, Centaurea Cyanus Flower Water*, Glycerin, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Limonene, Hexyl Cinnamal, Linalool.

--------------------------
MOJE WRAŻENIA:

Zacznę od tego, co mnie w tej serii boli, a o czym nie wspomniałam wcześniej: Przecudnej urody opakowanie zdobi napis LIMITED EDITION. Nie wiem czy edycja została wypuszczona i się wyprzedaje, czy jest jakiś określony termin produkcji, która, oby, jeszcze trwa. Boli mnie to bardzo ponieważ kosmetyki są FANTASTYCZNE! 



Zapach - cudowny, świeży, lekko owocowy.
Kolor szampon jest bezbarwny, maska jest biała, delikatnie perłowa.
I działanie! Działanie jest rewelacyjne. Jak zwykle NS mnie nie zawiodła. Ale może po kolei.
Szampon myjąc bardzo fajnie się pieni i jest niesamowicie wydajny. Niewiele go trzeba aby dobrze umyć całą głowę, a gęsta piana załatwia nam sprawę na długości. Po spłukaniu pasma są niesamowicie gładkie, domyte i wyglądają dobrze. W dotyku są śliskie, mięsiste i mocne.
Jeśli chodzi o maskę, uczyłam się na niej oszczędności kosmetyków tego typu - myślałam, że będzie średnio, ale tak samo jak szampon, maseczka jest wydajna i niewiele jej potrzeba, aby pokryć wilgotne włosy, od cebulek, aż po końce. Produkt trzymałam na głowie około pół godziny, po tym czasie spłukiwałam. Zmywa się łatwo i przyjemnie, maska dobrze się wymywa.
Włosy stylizowałam jak zwykle, na któryś z posiadanych przeze mnie trzech produktów NS (no a jakże by inaczej), raz włosów nie stylizowałam, co pokazałam TUTAJ KLIK.



Pasma po użyciu tego duetu są śliczne - bardzo gładkie, ale nie obciążone, sypkie, lśniące i niesamowicie miękkie. Czuje, że pasma są nawilżone, wyglądają zdrowo i są dobrze odżywione. Końce się nie puszą, pojedyncze kosmyki nie strączkują i są dobrze dociążone, nie fruwają w nieładzie. Kosmetyki te nie powodują skrócenia świeżości moich włosów. Podoba mi się to, że I loves Estonia ujarzmiło moje babyhairs na czubku głowy - tylko kilka kosmetyków to potrafi. Włosy rzeczywiście wydają się grubsze, mocniejsze, choć nie gęstsze, po prostu nie wyglądają na słabizny.
Jestem bardzo zadowolona z tego duetu i na pewno, gdy zauważę, że czas edycji limitowanej dobiega końca - kupie te produkty jeszcze raz.
Z Natury Siberici interesuje mnie jeszcze linia Gzel - czy któraś z was miała te produkty? Co możecie o nich powiedzieć? U mnie na razie grzeją miejsce w szafce, chyba wypróbuję je dopiero w połowie lipca.



9 komentarzy :

  1. Rzeczywiście, pięknie wyglądają :) Nie wiem, czy chciałabym uzyskać efekt grubszych włosów, ale dobrze, gdyby coś te moje kudełki nieco dociążyło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Estonia mnie fascynuje, więc tym chętniej bym je wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, wypróbowałabym chętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają cudnie :> Aż się chce je mieć nawet tylko po to żeby na nie patrzeć :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ogromną chęć na tę maskę, i strasznie mierzi mnie to, że to edycja limitowana, a nie mam jak kupić w UK :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne są :) My akurat szamponu oraz maski do włosów nie testowaliśmy ale polecamy odżywczy krem do ciała :)

    http://www.zdrowonaturalnie.pl/2016/01/natura-siberica-loves-estonia-odzywczy.html

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka