Hey.
Od początków włosomaniacta po każdym myciu sięgam po olejek zabezpieczający końcówki. Przez ponad pół roku był to Garnier "cudowny olejek", jednak od początku listopada przerzuciłam się na coś zupełnie innego, co skradło moje serce do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie już żadnego innego olejku na włosy i końcówki, niż ten.
Mowa dziś o L'biotica Biovax - Regenerujący olejek do włosów - bambus i olej z awokado.
Kupiłam go w Hebe, ale znajdziecie go rónież w Super Pharm i Naturze. W Rossmanie nie szukajcie nawet - bo go tam nie ma, potwierdził to producent. I jeszcze uważajcie na SuperPharm, bo lubią sobie dodać kilka złotych na produkcie, a olej do najtańszych nie należy, zazwyczaj za 50 ml zapłacicie około 26 zł.
Olejek kupujemy w kartonowym opakowaniu, które skrywa bardzo ładną, fajnie ozdobioną, zielono-złotą buteleczkę z plastiku. Produkt już dwa razy lądował u mnie na kafelkach, ale nic mu się nie stało, opakowanie jest solidne. Buteleczka zawiera aplikator - pompkę, która dozuje taką ilość kosmetyku, jaka jest potrzebna, a to za sprawą tego, że nie musimy dociskać do końca tej pompki, aby cokolwiek wydobyć - jeśli chcemy mniej olejku, naciskamy dozownik po prostu lżej.
Olej pachnie słodko, roślinie, lecz bardzo delikatnie. Jest dość mocno tłustawy, ale jeśli użyjemy małej ilości (u mnie to wielkość około 2/3 groszku na włosy trochę bardziej niż za ramiona) , to nie ma mowy o obciążeniu czy zbyt mocnym natłuszczeniu pasm.
Produkt aplikuję zawsze po myciu i odsączeniu nadmiaru wody - głową w dół. Wcieram go w końcówki, a to, co zostanie na dłoniach rozprowadzam po reszcie włosów, uważając, by nie nanieść kosmetyku zbyt blisko skóry głowy.
Olejek Biovax Bambus i Avocado ma same plusy.
Zacznijmy od tego najważniejszego, czyli ochrony końców i włosów. Jeszcze nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się tak, żebym po 2,5 miesiąca od podcinania włosów nie miała praktycznie w ogóle połamanych końców czy zniszczonych, rozdwojonych łodyg. Nie ma białych kulek i miotełek. Są za to nadal równo ścięte, ostre, ładne końce. To jest jakiś cud, bo ja mam włosy cienkie, bardzo podatne na uszkodzenia i zawsze rozdwajały się bardzo szybko.
Zacznijmy od tego najważniejszego, czyli ochrony końców i włosów. Jeszcze nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się tak, żebym po 2,5 miesiąca od podcinania włosów nie miała praktycznie w ogóle połamanych końców czy zniszczonych, rozdwojonych łodyg. Nie ma białych kulek i miotełek. Są za to nadal równo ścięte, ostre, ładne końce. To jest jakiś cud, bo ja mam włosy cienkie, bardzo podatne na uszkodzenia i zawsze rozdwajały się bardzo szybko.
Stań końców, pomijając brak zniszczeń, jest bardzo dobry. Nie są suche ani matowe. Tak samo jak reszta włosów traktowanych produktem - ślicznie lśnią i wyglądają na prawdę zdrowo.
Jeśli chodzi o łodygi - są błyszczące, ale puszyste i nie sklejone, dociążone, ale nie obciążone. Pasma są miękkie w dotyku i nie niszczą się nawet od codziennego niemal suszenia.
Końce, w które wcieram olejek dobrze reagują na stylizację, na suszarko - lokówce szybko przybierają odpowiedni kształt i dobrze trzymają go przez cały dzień.
Polecam Wam ten olejek, jako serum zabezpieczające i regenerujące włosy. Mam z tej serii jeszcze maskę (to kolejna rewelacja), a niebawem zamierzam zaopatrzyć się w szampon i odżywkę.
Przyciągnął moją uwagę :) może się skuszę
OdpowiedzUsuńCała ta seria mnie bardzo kusi z pewnością sięgnę po jakiś produkt :) Miałam ten olejek w wersji argan kokos i makadamia i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńz avocado mój faworyt od 2 lat to mythic oil ;)
OdpowiedzUsuńTen według mnie lepszy :)
UsuńPierwszy raz go widzę, ale chętnie poznam ;)
OdpowiedzUsuńmam tą całą serię, nie rozstaję się z biovaxem i kallosem , zapraszam na rozdanie ;)
OdpowiedzUsuńta seria wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować, jak dotąd z olejków najbardziej lubię Biovax A+E, właśnie skończyłam kolejne opakowanie i chętnie wypróbuję coś nowego :)
OdpowiedzUsuńWidziałam reklamy tej serii ;) mój się kończy więc wypróbuję ten ;)
OdpowiedzUsuńmnie kusi maska z tej serii,o szamponie słyszałam że ma nienajlepszy skład
OdpowiedzUsuńJak trochę zużyję swoich zapasów to kupuje :)
OdpowiedzUsuńMuszę go kupić, jestem zachwycona całą tą serią!
OdpowiedzUsuńOlejek Biovax z Bambusem to istne cudo. Stosowanie go to sama przyjemność. Jest ideałem wśród olejków zabezpieczających końce włosów. Podobnie jak Ty, także nie mam ani jednego rozdwojonego włosa! Muszę zaznaczyć, że mam na włosach sombre, a więc rozjaśniane końcówki i nic a nic nie zniszczone. To zasługa i dobrego fryzjera i tego olejku oraz maski z tej serii :)
OdpowiedzUsuńO uwielbiam te kosmetyki od L'biotica. są świetne! Szcególnie maski na włosy!
OdpowiedzUsuńolejek jest świetny, mocno regeneruje końcówki. cała seria jest bardzo dobra, moge tez polecic odzywke 60sekund bo nie trzeba jej trzymac cala wiecznosc a daje swietne efekty po tygodniu :) warto warto
OdpowiedzUsuńteż mam ten olejek biovax bambusowy :D świeeetnie zabezpiecza końcówki, śmiało wszystkim polecam. nadaje się też do suszenia
OdpowiedzUsuń