Chillbox październik 2015 + inne dobroci

Hey dziewczyny.

Z wielką radością przychodzę do Was z kolejnym już Chillboxem.

W tym miesiącu nie wszystko poszło dziewczynom zgodnie z planami - stały się popularne, co spowodowało boom na pudełka, co z kolei było powodem zamówienia większej ilości kosmetyków - i dalej -  co z kolei było powodem opóźnienia wysyłki, bo producent dosyłał produkty zza granicy.
I co w związku z tym? No nic - wszystko zostało wybaczone, bo laski uprzedziły nas odpowiednio wcześnie, że taka sytuacja będzie miała prawdopodobnie miejsce. Poza chyba jedną osoba, nikt nie miał z tym problemu. Widzicie, jaki szacunek dla nas, taki dla dziewczyn :) Pełna profeska i sympatia zarazem.

Ok, przejdźmy do konkretów. Oto co znalazłam w dzisiejszym boxie:


1. Żurawinowy płyn micelarny GoCranberry
To już kolejny produkt tej firmy w boxie - ale nie narzekam, bo produkty są dobre. Trochę ciężko mi się polubić z maską do włosów, ale nie jest źle. Peeling solny z innego Chillboxa jest fajny. 
Mam obecnie 2 nie otwarte micele i jeden w połowie. Ten jest kolejny. Trochę to kłopotliwe, kiedy pracuje się w domu i nie maluje się codziennie :D Ale jestem zadowolona, bo to fajny produkt do przetestowania, w dodatku w malej butelce, idealny na wyjazdy.
1/2 pkt

2. Książka "Krwawy Blues" Massimo Carlotto
Lubię czytać, ale w natłoku pracy, a czasem napadów nicmisięniechcenizmu nadal nie przeczytałam innych książek z boxów - ale idą święta,  teraz weekend, postaram się coś nadrobić ;) Fabuła wydaje mi się ciekawa, lubię takie książki.
2/2 pkt

3. Zaparzacz do herbaty
Bardzo fajny, przyjemy bajer. Były jeszcze truskawki i ubolewam nad tym, że trafiła mi się cytrynka, bo truskawa jest fantastyczna! Ale co, no mój zaparzacz tez jest bardzo słodki i na pewno nie jeden raz umili mi czas :)
2/2 pkt

4. Earl Grey - ambasada herbaty
Czarna herbata aromatyzowana olejkiem z bergamoty - to coś czego jeszcze nie piłam, ale bardzo chętnie spróbuję. Nawet dzisiaj. Wspaniałe dopełnienie do zaparzacza :) I na odwrót
2/2 pkt

5. Aubery - nawilżająco-odżywczy żel pielęgnacyjny z czystego aloesu 98%
Kurcze no, drogi, fajny produkt! A ja mam w domu jeszcze 3 nieużyte żele aloesowe. One są piekielnie wydajne, więc nie szybko je zdenkuję. Na szczęście produkt z boxa jest ważny jeszcze ponad 2 lata. Co do składu i tej daty - mam pewne obawy, ale o tym w recenzji, kiedy już się pojawi. No ale, produkt sam w sobie bardzo udany, fajny pomysł.
2/2 pkt

6. Skin79 - Crystal peeling gel
Wiedziałam, że ten żel będzie w pudełku, dziewczyny nam o tym powiedziały :) Od początku byłam z tego faktu zadowolona, bo produkt ma bardzo pozytywne opinie :)
2/2 pkt

I tak na 12 możliwych punktów, pudełko ma u mnie 11. daje to około 92% zadowolenia - co dla mnie jest rewelacyjnym wynikiem, a ja sama jestem bardzooo wybredna.


Wartość pudełka, to według karteczki 162 złote. ChillBoxy stają się coraz bardziej popularne i widzę, że chyba i dziewczynom udaje się podbijać hurtowy rynek, co powoduje, ze dzięki nim, my mamy drogie produkty w fajnej cenie :) Na tym pudełku "zarobiłyśmy" ponad 70 zł. 

Box jak zwykle udany. W kolejnym tematem przewodnim ma być czekolada. Nie mogę się doczekać!!!! 

---------------------------------------------

Dobroci ciąg dalszy.

w ostatnim miesiącu trochę się obkupiłam - miałam tego nie robić, ale tu mi coś zabrakło, tam coś wypatrzyłam.. no i tak to poszło.


- dwa balsamy na kozim mleku od Bauty Farm - do włosów,
- tonik aloesowy Avebio - świetny produkt, jeden mi się kończy, więc wzięłam nowy,
- olej z nasion marchwi, Ejta - bardzo fajny olej, dobry dla cebulek włosów, także wzięłam już jako kolejny, bo jeden wykończyłam.

I tu do Was mam pytanie - co chcecie najpierw, abym opisała - olejek, czy tonik? Jeden z nich muszę sobie zrecenzować w ramach współpracy z Triny - a do Was należy wybór, który.

- dwie fantastyczne maski do włosów, które wykończyłam już dawno, ale były w promocji, to wzięłam, bo uwielbiam ich działanie - Natua Siberica, seria rokitnikowa, maska regenerująca i nawilżająca,
- balsam/maska do włosów od Fratti - ma za zadanie wzmocnić włosy i cebulki. No hmm, zobaczymy,
- szampon pszeniczny Sylveco - najłagodniejszy szampon jaki znam, to już mój trzeci taki myjacz,
- żel pod prysznic oraz piana do kąpieli (czyli chyba po prostu płyn) z Natura Siberica, oczywiście seria rokitnikowa - to nowość u nas, muszę wypróbować koniecznie,
- Kompleks 7 olei - szampon, olejek, serum i maska - wszystko przeciwko wypadaniu włosów. Pokładam w tej linii dość spore nadzieje, więc zobaczy, czy się sprawdzi.

Prócz tego, dostałam od narzeczonego dwa prezenty. 
Pierwszym jest maska - kompleks olei na porost włosów od Nacomi, a drugim regenerująca maska-odzywka od LeeStafford:



Nie będąc dłużna, trochę tez z ciekawości, ale najbardziej z miłości, ja kpiłam mu szampon od Siberica Natura - aktywator wzrostu i przyhamowanie wypadania w jednym. W okresie jesiennym każdemu włosy lecą, a narzeczony dodatkowo ma dosyć stresujaca pracę, więc myślę, że szampon się przyda.


W dodatku szampon ma eleganckie opakowanie i fajny bajer w postaci hologramowej bieługi - czyli tej rybki, z której kawioru jest pobrany ekstrakt zawarty w szamponie:



No, to już na tyle. Dużo dobroci dzisiaj :)

25 komentarzy :

  1. No dobra a powiedz mi do czego tego żelu się używa? bo na opakowaniu jest mowa o poparzeniach.. ja nigdy nie miałam takiego produktu... a co do reszty to wiesz, że jestem bardzoooo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żelu aloesowego najlepiej używać do włosów - pięknie je nawliża, ale to nie jest typowy żel - tylko płyn więc dla mnie akurat ten jest niepraktyczny do włosów , więc przeleję go do czegoś z atomizerem i będę używać jak mgiełkę:))

      Usuń
    2. Fakt, to chyba błąd dystrybutora, bo zerwałam polską nalepkę i nigdzie nie pisze, ze to źel, bardziej jakiś płyn, wyciąg? Ja takie robię z żelu i wody przegotowanej, na twarz, na włosy, na skórę głowy. Mozna dodać do plukanki na koniec, albo przecierac nim suchą skóre buzi, albo ogólnie, przesuszona skóre ciała. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy

      Usuń
  2. To w sumie nie jest żel - tylko płyn. Zdecydowanie nie jest to żel aloesowy ;(( będę musiała przelać go do czegoś z atomizerem i zrobię z niego mgiełkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz racje, teraz to zauwazyłam. Taki tonik, wyciąg, coś koło tego

      Usuń
  3. Do mnie też dziś dotarł chillbox :) Jestem zachwycona zawartością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe nowości, ciekawa jestem olejku Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też - na razie miałam go raz na głowie, źeby zobaczyc, czy mnie nie podrażni

      Usuń
  5. Cieszę się, że się podoba :) Mi też :) A i fajne zakupki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj. Ja dostałam dzisiaj Shiny Box i jestem zadowolona z jego zawartości. Mam pytanko czy Chillbox zawsze jest tak obfity i warto go zamawiać? Bo cena jest wyższa od Siny Boxu i dlatego waham się jeszcze... Pozdrawiam Areta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hey, poczytaj inne moje wpisy o chillboxie - on jest zawsze fajny :)

      Usuń
  7. Świetne to pudełeczko :) U Fancy też o nim czytałam :)
    A i daj znać jak książka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. box całkiem fajny, myślę, że i mnie by zadowolił :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Sporo cudności, nowości, kuszących jak zawsze. Ten żel aloesowy też mam, fajny, fajnie sprawdza się też jako tonik. Chętnie poczytam o olejku marchwiowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że odpowiedziałas na moje pytanie o produkty do recenzowania :D

      Usuń
  10. Natua Siberica, seria rokitnikowa jest kusząca. Mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie jak najlepiej. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja juz mam kilka produktów z serii rokitnikowej opisanych - sa rewelacyjne

      Usuń
  11. Zawartosc akurat z tego miesiaca nie dla mnie :) ale kusi ta czekolada w następnym! Ogólnie mam smaki na to pudełko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle fajnych rzeczy, że niemal zazdrość mnie złapała :D
    Oby się wszystko dobrze spisało :)
    A zaparzacz rzeczywiście przesłodki :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka