Heyka.
Z reguły nie używam już od bardzo bardzo dawna żadnych psikaczy nakładanych po umyciu głowy. W głównej mierze dlatego, że maski mi wystarczą, a odżywka bez spłukiwania za bardzo obciążyła by pomaskowane wcześniej pasma.
Jednak jakiś czas temu skusiłam się na dwufazowy eliksir od Elseve. Od razu na wstępie powiem, ze bardzo przypadł mi do gustu. Zresztą, poczytajcie same.
Nazwa produktu:
dwufazowy eliksir, Fibralogy, Ekspresowa odżywka regeneracyjna
Producent:
L'oreal Paris, Elseve
Z reguły nie używam już od bardzo bardzo dawna żadnych psikaczy nakładanych po umyciu głowy. W głównej mierze dlatego, że maski mi wystarczą, a odżywka bez spłukiwania za bardzo obciążyła by pomaskowane wcześniej pasma.
Jednak jakiś czas temu skusiłam się na dwufazowy eliksir od Elseve. Od razu na wstępie powiem, ze bardzo przypadł mi do gustu. Zresztą, poczytajcie same.
dwufazowy eliksir, Fibralogy, Ekspresowa odżywka regeneracyjna
Producent:
L'oreal Paris, Elseve
Cena:
ok 16 zł za 200 ml
ok 16 zł za 200 ml
Konsystencja, kolor, zapach:
Zapach jest totalnie typowy dla takiego rodzaju kosmetyków. Konsystencja wodno-oleista, kolor niebiesko-bezbarwny - w końcu to serum dwufazowe ;)
Zapach jest totalnie typowy dla takiego rodzaju kosmetyków. Konsystencja wodno-oleista, kolor niebiesko-bezbarwny - w końcu to serum dwufazowe ;)
Opakowanie:
Ładna, poręczna butelka z atomizerem
Ładna, poręczna butelka z atomizerem
Obietnice producenta:
Natychmiastowe zwiększenie grubości włosów, łatwe rozczesywanie i ochrona przed przesuszeniem.
Skład:
Natychmiastowe zwiększenie grubości włosów, łatwe rozczesywanie i ochrona przed przesuszeniem.
Skład:
Moje wrażenia:
Na butelce jest wiele informacji, które są mniej lub bardziej zrozumiałe. Po pierwsze to, ze produkt zawiera silixane i serum nablyszczająco-pielęgnujące.
O ile serum to serum i ma spełniać jakieś zadania, to czym jest silixane? Tego nie wiem i nie umiałam się doszukać informacji, ale zapewne jest to po prostu jakieś combo silikonów.
Do psikacza podeszłam ochoczo, choć bardzo ostrożnie. Moje włosy jeszcze trochę wypadają, więc też coraz częściej widzę, że mam przerwy między pasmami, jest ich coraz mniej i wygląda to źle. Dlatego się skusiłam.
Produkt zawsze nakładam na końce i kilka psiknięć leci na całą resztę, a potem rozczesuję pasma. Dzięki temu nie przesadzam z ilością i nie mam obciążonych włosów.
Generalnie eliksir spełnia wiele funkcji o których mowa na etykietce.
Po pierwsze - pomaga rozczesywać włosy. Moje się raczej nie plątają, choć mam dwa takie miejsca, gdzie lubią się kołtunić. Zdecydowanie lepiej idzie mi ich wyczesanie po użyciu eliksiru.
Po drugie - ochrania przed przesuszeniem. Moje włosy miały niedawno wiele BHD i elektryzowały się na potęgę, będąc przy tym lekko matowe i szorstkie. Elseve skutecznie mi pomógł, szczególnie z elektryzowaniem się. Dodatkowo pasma wyglądają na prawdę fajnie i nie są suche. Teraz jestem po rytuale Kerastase, więc serum jeszcze bardziej uwydatnia blask i miękkość.
Po trzecie - po używaniu rzepy, a przed ponowieniem olejowania moje włosy były w stanie tragicznym. Ale o tym kiedy indziej, bo rzepę kocham i będę stosować ponownie, a skutki uboczne łatwo naprawić. Ważne w tym poście jest to, że eliksir w mig poprawił wygląd moich pasm. Stały się mięciutkie, błyszczące i po prostu ładne.
Po czwarte - ten kosmetyk bardzo fajnie wygładza pasma. Nie powiem, żeby jakoś silnie nabłyszczał sam w sobie (może używam za małą ilość), ale rewelacyjnie radzi sobie ze wszelkiego rodzaju fruajdłami, i dobrze wypełnia niepodomykane łuski włosa, przez co na prawdę wyglądają na gładsze i zdrowsze.
Po piąte - pogrubienie włosa i nadanie fryzurze objętości. Hm.. jeśli chodzi o pogrubienie, to raczej tylko tak jak mówiłam, preparat fajnie wnika w łuski, czyniąc włosy wizualnie zdrowszymi. Jednak nie czuje i nie widzę, by włos wyraźnie się pogrubił - lepsze efekty daje wcieranie w nie kolagenu.
Co do objętości, to produkt całkiem dobrze razi sobie z uniesieniem włosów u nasady, mimo swego silikonowo-olejowego składu. Dodatkowo całkiem dobrze przeciwdziała szybkiemu strączkowaniu, więc wizualnie włosów wydaje się więcej.
Po szóste - eliksir nie obciąża włosów, nawet tak cienkich jak moje.
Reasumując, nie znalazłam w produkcie żadnych negatywnych działa. Spełnia swoja rolę dobrze i na pewno długo pozostanie składnikiem w mojej pielęgnacji.
Z tej serii mamy jeszcze możliwość zakupienia szamponu, maski, odżywki i boostera. Eliksir jest chyba nowością, bo w internecie jest o nim bardzo mało wpisów, opinii czy w ogóle opisów i nie znalazłam go w Rossmanie ani w Hebe, a specjalnie patrzałam na półki. Nabyłam go w Naturze i zamierzam skusić się na booster.
Ps.
Ktoś ma ampułki/booster od Kerastase? Chodzi o ten nowy długi booster który podobno da się otworzyć tylko nowa ampułką.
Na butelce jest wiele informacji, które są mniej lub bardziej zrozumiałe. Po pierwsze to, ze produkt zawiera silixane i serum nablyszczająco-pielęgnujące.
O ile serum to serum i ma spełniać jakieś zadania, to czym jest silixane? Tego nie wiem i nie umiałam się doszukać informacji, ale zapewne jest to po prostu jakieś combo silikonów.
Do psikacza podeszłam ochoczo, choć bardzo ostrożnie. Moje włosy jeszcze trochę wypadają, więc też coraz częściej widzę, że mam przerwy między pasmami, jest ich coraz mniej i wygląda to źle. Dlatego się skusiłam.
Produkt zawsze nakładam na końce i kilka psiknięć leci na całą resztę, a potem rozczesuję pasma. Dzięki temu nie przesadzam z ilością i nie mam obciążonych włosów.
Generalnie eliksir spełnia wiele funkcji o których mowa na etykietce.
Po pierwsze - pomaga rozczesywać włosy. Moje się raczej nie plątają, choć mam dwa takie miejsca, gdzie lubią się kołtunić. Zdecydowanie lepiej idzie mi ich wyczesanie po użyciu eliksiru.
Po drugie - ochrania przed przesuszeniem. Moje włosy miały niedawno wiele BHD i elektryzowały się na potęgę, będąc przy tym lekko matowe i szorstkie. Elseve skutecznie mi pomógł, szczególnie z elektryzowaniem się. Dodatkowo pasma wyglądają na prawdę fajnie i nie są suche. Teraz jestem po rytuale Kerastase, więc serum jeszcze bardziej uwydatnia blask i miękkość.
Po trzecie - po używaniu rzepy, a przed ponowieniem olejowania moje włosy były w stanie tragicznym. Ale o tym kiedy indziej, bo rzepę kocham i będę stosować ponownie, a skutki uboczne łatwo naprawić. Ważne w tym poście jest to, że eliksir w mig poprawił wygląd moich pasm. Stały się mięciutkie, błyszczące i po prostu ładne.
Po czwarte - ten kosmetyk bardzo fajnie wygładza pasma. Nie powiem, żeby jakoś silnie nabłyszczał sam w sobie (może używam za małą ilość), ale rewelacyjnie radzi sobie ze wszelkiego rodzaju fruajdłami, i dobrze wypełnia niepodomykane łuski włosa, przez co na prawdę wyglądają na gładsze i zdrowsze.
Po piąte - pogrubienie włosa i nadanie fryzurze objętości. Hm.. jeśli chodzi o pogrubienie, to raczej tylko tak jak mówiłam, preparat fajnie wnika w łuski, czyniąc włosy wizualnie zdrowszymi. Jednak nie czuje i nie widzę, by włos wyraźnie się pogrubił - lepsze efekty daje wcieranie w nie kolagenu.
Co do objętości, to produkt całkiem dobrze razi sobie z uniesieniem włosów u nasady, mimo swego silikonowo-olejowego składu. Dodatkowo całkiem dobrze przeciwdziała szybkiemu strączkowaniu, więc wizualnie włosów wydaje się więcej.
Po szóste - eliksir nie obciąża włosów, nawet tak cienkich jak moje.
Reasumując, nie znalazłam w produkcie żadnych negatywnych działa. Spełnia swoja rolę dobrze i na pewno długo pozostanie składnikiem w mojej pielęgnacji.
Z tej serii mamy jeszcze możliwość zakupienia szamponu, maski, odżywki i boostera. Eliksir jest chyba nowością, bo w internecie jest o nim bardzo mało wpisów, opinii czy w ogóle opisów i nie znalazłam go w Rossmanie ani w Hebe, a specjalnie patrzałam na półki. Nabyłam go w Naturze i zamierzam skusić się na booster.
Ps.
Ktoś ma ampułki/booster od Kerastase? Chodzi o ten nowy długi booster który podobno da się otworzyć tylko nowa ampułką.
Ja może trochę nie na temat, ale możesz powiększać zdjęcia w postach? Chodzi o to, że są naprawdę świetne i aż miło mi się na nie patrzy :) ja sobie co prawda je powiększam, ale gdyby były większe byłoby dużo wygodniej :) świetna jakość, kompozycja, perspektywa :)
OdpowiedzUsuńjak na nie klikniesz, robią się ogromne
Usuńhttps://3.bp.blogspot.com/-q6_r7dlr-FA/VxJzG_0FGqI/AAAAAAAADXM/D6lKFOKVIzA5I4VJa7NKb9kXt8X74BLbQCKgB/s1600/IMG_4952.JPG
UsuńTeż od dłuższego czasu miałam Ci to napisać. Robisz bardzo ładne zdjęcia i szkoda, że nie masz ich większych w postach. Było by to wygodniejsze w czytaniu a tak zawsze w każde zdjęcie trzeba klikać ;/ to trosze męczące
Usuńczy tak jak teraz jest lepiej? Dałam ustawienie fotki w poście na "bardzo duzy" wczesniej był na "sredni". Jak dam jeszcze wieksze, to mi sie rozszerza na boczne panele
UsuńJa u siebie robię to tak, że zmniejszam zdjęcia w programie PhotoScape.Mam szerokość 780. Później jak wgrywam na bloga to zaznaczam opcję oryginalny rozmiar zdjęcia :) dzięki temu nic mi na nic nie nachodzi :) na telefonie jest u mnie ok, później sprawdzę jak to na komputerze wygląda :)
UsuńA ja obrabiam w innym programie graficznym i fotki mam większe, czasem nawet 1200, bo potrzebuje ich nie tylko na bloga. Ale pytałam, czy tak jest lepiej?
UsuńZdecydowanie :) super teraz :)
UsuńNie sądziłam, że ten eliksir może być taki dobry ;)
OdpowiedzUsuńTen eliksir to faktycznie nowość, też go mam i sobie chwalę. Odżywka z Gliss Kur poszła w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńOo muszę wypróbować ten eliksir, kiedyś się nad nim zastanawiawialam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga!