Kremowa piana do mycia twarzy od Skin 79, Lotus Mild Cleansing Foam

Heyka!

Całkiem niedawno pisałam Wam o fajnym żelu do twarzy KLIK. Wspomniałam też, że jest jeden produkt, który też już od jakiegoś czasu testuję. Ostatecznie od 2 tygodni używam tylko nowego żelu i o ile pisałam, że Effaclar od LRP jest jednym z najlepszych myjaczy, to nadal tak uważam, ale doszłam tez do wniosku, że są lepsze.
Tym lepszym okazał się żel-piana od Skin79. Zapraszam do poczytania!



Nazwa produktu:
Lotus Mild Cleansing Foam 

Producent:

Skin79
 
Cena:
60 zł za 200 ml i 49 zł za 200 ml w promocji
 
Konsystencja, kolor, zapach:
Zapach delikatny, kwiatowy, bardzo przyjemny. Konsystencja gęstego kremu, zresztą kolor tak samo - biało-perłowy, nie transparentny, co powoduje, że ta piana jest bardzo oryginalna.

Opakowanie:
Duża biała tuba z różowymi kwiatami. Opakowanie jest stabilne, fajnie stoi na korku, miękka tubka pozwala na idealne dozowanie produktu.



Skład:
Jak to bywa w przypadku kosmetyków Skin79, składy są, ale po koreańsku...

Obietnice producenta:
Kremowa pianka która z łatwością usunie resztki makijażu, nadmiar sebum i martwy naskórek, pozostawiając skórę czystą, świeżą i matową.
Tworzy barierę ochronną zatrzymując wilgoć. Skóra jest elastyczna, nawilżona i gotowa na przyjęcie produktów pielęgnacyjnych.
Ma delikatne działanie rozjaśniające. Zawiera składniki przeciwzmarszczkowe. Przeznaczona dla każdego typu cery, z wrażliwą włącznie.



Moje wrażenia:
Początkowo żel mało się pienił i wysuszał moją skórę. Miałam dokładnie taki sam efekt jak u DailyLifeByM i to u niej na kanale dowiedziałam się, co robię źle. Otóż sam żel to dość duże stężenie środków myjących nakładane bezpośrednio na twarz. Jak sama nazwa wskazuje, jest to PIANA do mycia twarzy, a więc powinnyśmy myć buzię pianą. Jak kazali, tak zrobiłam i eureka! Udało się.
Sposoby na pianę są dwa. Pierwszy jest trudniejszy - produkt należy spienić w mokrych dłoniach. Drugi jest o niebo prostszy, ale wymaga gąbki. Ja używam gąbeczki Yasumi KLIK i KLIK. Po prostu na mokraą i miękką gąbkę nakładam troszkę żelu, który również moczę i spieniam poprzec pocieranie gąbki o palce i lekkie zgniatanie jej. Taką spienioną gąbką myję buzię, a potem wyciskam resztę pianki na dłonie i jeszcze chwile masuję nią twarz.
Po takim krótkim rytuale z użyciem żelu od Skin79 skóra jest czysta, ukojona, wygląda promiennie i jest dobrze stonizowana. Cera absolutnie po umyciu pianą (ale pianą!) nie jest sucha. Nie jestem w 100% przekonana, czy mogę nazwać moją buzie nawilżoną. Nie mam uczucia pieczenia, ściągnięcia i kłucia, ale nie powiem jednoznacznie, że piana ma właściwości nawilżające. Jest matowa i przyjemna w dotyku. 
Dzięki temu produktowi moja skóra ma się lepiej i nie szaleje już tak ze swoim stanem "jestem sucha, a nie, jednak będę tłusta, choć ok, może na jakiś czas się przesuszę, by za moment tłusta znów być".



Wiecie, ja wiem, że 60/49 zł za żel do mycia buzi to na prawdę spora kasa. Ja swój dostałam w pudełku Prettybox, jednak co tu dużo mówić - kosmetyk jest drogi, ale działa bardzo dobrze i jest wart swojej ceny.

Produkt jest rewelacyjny, a Skin 79 ma w swojej ofercie jeszcze między innymi piany takie jak:
- piana ze śluzem ślimaka
- piana ze śluzem ślimaka wersja Golden
- piana z aloesem
- głęboko oczyszczająca pianka przeznaczona do zmywania kremów BB

Mam kilka próbek tej ostatniej, do BB i powiem Wam, że na razie jestem z niej równie zadowolona jak z tej Lotus. Jednak urzeczona działaniem obu pian postawiłam na inne - aloesową i ze ślimakiem (wersja zwykła). Recenzje za jakiś czas, może w maju i czerwcu - także, obserwujcie blog i czekajcie na sprawozdanie :)

Lotus Mild Cleansing Foam polecam, bo warto :)



16 komentarzy :

  1. Od jakiegoś czasu czaję się na kosmetyki Skin79. Może już czas by coś sobie sprawić? :-) Dojrzewam do decyzji

    OdpowiedzUsuń
  2. ja znalazłam żel który minie nie podrażnia i teraz raczej długo go nie zmienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę kupić próbki wpierw, ale bardzo mnie kuszą kosmetyki tej marki.
    Kilka dni temu kupiłam zestaw miniaturek kremów BB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak tam te BB? Ja mam snaila, ale mieszam z bronze, żeby kolor byl idealny

      Usuń
  4. Tak naprawdę to się pianę tworzy na siatce przypominającej myjkę ;) Takie są dostępne w Azji :) Ale te metody też dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam dokładnie taki sam problem z szalejącą skórą twarzy jak ty miałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używam już drugą tubkę i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ten żel już długo i jest bardzo fajny. Ciekawią mnie inne pianki olejki do demakijażu ale przy wydajności tego Lotusa to chyba jeszcze przez rok nic nie kupię 😄

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten żel już długo i jest bardzo fajny. Ciekawią mnie inne pianki olejki do demakijażu ale przy wydajności tego Lotusa to chyba jeszcze przez rok nic nie kupię 😄

    OdpowiedzUsuń
  9. Od jakiegoś czasu jest jednym z moich ulubionych produktów :) choć tak jak doskonale pamiętasz na początku bardzoooo na nią narzekałam :) :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka