Post organizacyjno-włosowy. Kilka ogłoszeń.

Heyka dziewczyny.

Jak zauważyłyście, trochę mniej mnie ostatnio na blogu. Spowodowane jest to poświeceniu się mojej już w tym momencie 4 letniej pasji i pracy. To pochłania bardzo dużo czasu, wymaga skupienia i uwagi, dlatego rzadko jestem w stanie cokolwiek naskrobać.
Jednakże bloga nie odpuszczam - mam kilka recenzji w głowie i chyba jeden z najbliższych dni poświecę na ich napisanie.
To, że nie komentuje wpisów na Waszych blogach nie oznacza,że Was nie czytam. Czytam praktycznie wszystko, bo piszecie bardzo interesująco. 
To, że nie odpisuję na komentarze, nie oznacza, że Was olewam - czytam WSZYSTKO i odpowiadam na to, co wymaga odpowiedzi. Bardzo mi miło, że nadal jesteście ze mną i że Wasze grono się powiększa. Giveaway już minął, a liczba obserwatorów wzrasta zamiast maleć. To bardzo przyjemne uczucie :)

Anonimy zapewne zauważyły, że wyłączyłam możliwość komentowania dla osób niezarejestrowanych. Śmiało możecie podziękować jednej Anonimce, która za punkt honoru postanowiła sobie zaśmiecać mi blog głupimi i kąśliwymi uwagami, a kasowanie jej wypowiedzi tak ją irytowało, że codziennie pojawiały się kolejne wpisy jej autorstwa. Na kasowanie jej wypocin też szkoda mi czasu, bo jest dla mnie cenny i wolę poświęcić go Wam, niż jej.

A teraz włosy - własnie z braku czas opuściłam aktualizacje kolejnego tygodnia walki z wypadaniem i powiem Wam, że odpuszczam to na stałe. Ale czas czasem, a powód jest jeszcze inny, ważniejszy - włosy znów zaczęły wypadać jak szalone, w dodatku wróciło całe pieczenie i swędzenie. Kosmetyki które pomagały, nie pomagają - tak jak ostatnio. Pomagała Equilibra i przestała, Sylveco, maska marokańska, ocet.. Pomagało i przestawało pomagać. Badania zrobione - przyczyna wypadania nadal nie odnaleziona, więc problem na bank tkwi w samej skórze głowy. W tym tygodniu przejdę się zrobić badania mykologiczne, bo tylko o mi pozostało, a leczyć grzybicy czy innych pleśni "na oko" nie mam zamiaru drugi raz.
Obecnie płuczę skalp pokrzywą, ale to, że nie pomaga tylko utrzymuje mnie w przekonaniu, że to nie jest podrażnienie. 
Dlatego jak wspomniałam - nie będę 4 razy w miesiącu wylewać swoich żali, bo w końcu Wam się to obrzydnie. Jak się polepszy, dam znać.

A jak to jest dokładnie z wypadaniem? Myje włosy głowa w dół, szampon, potem lecznicza maska, płukanie. Włosów na rekach zostaje masa. Natomiast to jest w umywalce po rozczesaniu. Pragnę nadmienić, że moje włosy się nie plątają, więc ich nie szarpię i nie wyrywam. Grzebień gładko sunie po pasmach, a i tak wyciągam tyle kłaczków:


Nie wiem czy jestem smutna, zła, załamana czy zrezygnowana, po prostu nie wiem. 

18 komentarzy :

  1. Ja też mam ostatnio problemy z wypadającymi włosami, kiedyś ten problem pojawiał się tylko na krótko wiosną i jesienią, teraz trwa już od dobrych 2-3 miesięcy, pielęgnuję tak samo, jak wcześniej (nawet lepiej, bo teraz wyjątkowo rzadko sięgam po suszarkę), zaczęłam się lepiej odżywiać i nic...Chyba trzeba będzie sięgnąć po jakieś suplementy, bo pielęgnacją za wiele nie zadziałam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak nic nie pomoze, zbadaj sie, tarczyca, hormony, krew...

      Usuń
  2. Mi zaczęły pomagać tabletki revalid, może spróbuj je zażywać. Jak dziennie wypadało mi po 250-300 włosów teraz jest ok 100 przy myciu i wydaje mi się że liczba maleje bo są dni gdy włosów wypada dosłownie kilka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze Vitapil i juz dawno stwierdzilam, ze to nie wina organizmu - nie sadze, by inny suplement pomogl mi na problemy ze skora glowy :(

      Usuń
    2. To lek a nie suplement ale można kupić bez recepty

      Usuń
    3. ooo, a to muszę spróbować

      Usuń
  3. Głowa do góry! Ja już machnęłam ręką na wypadające włosy, nic z tym nie zrobię. Na szczęście są dosyć gęste. Buziak Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, a już się cieszyłam, że jest dobrze i wrócisz pełna entuzjazmu :(
    W każdym razie, tego Ci życzę i czekam z niecierpliwością :*

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Przytulam Cie bardzo mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też miałam problemy z wypadaniem włosów. Były tak rzadkie że prześwitywała skóra głowy. Okazało się że mam policystyczne jajniki i testosteron był za wysoki a estrogen za niski. Natomiast twoje problemy ze swędzącą skórą mogą być spowodowane skłonnością do atopowego zapalenia skóry. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Może to też być objaw zarażenia nużycą od domowego zwierzaka. Właśnie u zwierzaków typowe objawy to utrata sierści - goła skóra. Możliwe że u ludzi też może dojść to takich objawów. Wiem że to brzmi dziwnie ale zarażenie nużycą jest bardzo powszechne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem, ale ja wiem z autopsji prawieże jak wyglada nuzyca i generalnie nie tak to u mnie wygląda. Skłaniałabym się może ku jakiejś chorobie autoimmunologicznej. No nic, badania mykologiczne pokażą, a jak nie pokażą, będe szukać dalej. AZS nie mam. Badałam sie już na wiele sposobów (poprzednie wpisy) i wlasciwie nikt nie wie o co chodzi, bo wszystko w badaniach i kamerach wychodzi zdrowo...

      Usuń
  8. Jak wygląda sytuacja z wynikami rozdania?:) tanglee trener itp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://urodowepopoludnie.blogspot.com/2015/11/wyniki-rozdania-brushegg-szczotka.html

      Usuń
  9. może wypróbuj szamponu Dermena... u moich koleżanek bardzo pomógł ten szampon i sama go zakupiłam bo też mam problem z wypadaniem włosów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety dermena tylko pogarsza stan skóry glowy, jest zbyt agresywna :(

      Usuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka