Witam i przybywam z aktualizacja majową.
Początkowo myślałam, że raczej nic nie powinno być ciekawego w tym poście, że włosy wyglądają w sumie tak samo. O jakże się myliłam!
Może na początek statystyki.;)
Włosy myłam w tym miesiącu 22 razy. Wymagały tego one, ja sama i kilka sytuacji gdzie musiały być bardzo czyste,świeże i ułożone.
Przed każdym myciem włosy olejowałam, często nakładałam tez olejek na wzrost Natura Siberica. Oleje zmywałam mixem BabyDream i HairJazz i domywałam mixem szamponów Petal Fresh winogrona i Petal Fresh aloes. Masek po myciu przewijało się wiele, ale z tych które pojawiły się kilka razy to Kallos Banan, B.app kuracja keratynowa, Natura Siberica efekt laminowania, mix Biovaxów kawior oraz orchidea oraz z ostatniego tygodnia maska Planeta Organica ajurwedyjska.
Z płukanek były raz piwna, raz hibiskusowa, dwa razy rokitnikowa i 10 razy kawowa. 8 razy nie było żadnej płukanki.
Włosy stylizuje praktycznie zawsze z użyciem trzech kosmetyków: 1. Natura Siberica - Mus ROKITNIKOWY zapewniający MAKSYMALNĄ OBJĘTOŚĆ - na włosy przy skórze głowy, 2. Natura Siberica - Odżywka w sprayu ROKITNIKOWA - na długość i końce, 3. Garnier cudowne olejki (termoochrona) - na same końcówki.
Tak prezentują się moje włosy dzisiaj:
A tu porównanie z aktualizacją kwietniową:
Wrażenia: moje włosy są bardziej gładkie, błyszczące i miękkie. Płukanka kawowa oraz maska ajurwedyjska trochę je przyciemniły. Fajnie, że kłaczki rosną, choć mogłyby szybciej. W maju chce postawić na większy minimalizm maskach i olejować włosy dalej, ale nie zawsze bezpośrednio, czasem dolewając olejku do maski z pierwszego O w metodzie OMO.
Pozdrawiam :)
Wyglądają na takie mięciutkie i gładziutkie <3
OdpowiedzUsuńTakie są :)
UsuńŚliczne, zdrowe i odżywione włosy :) muszę spróbować tej płukanki kawowej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Polecam tą płukankę, to moja ulubiona <3
UsuńWłosy wyglądają na zdrowe, kiedyś też miałam podobny balejaż :)
OdpowiedzUsuńMnie denerwuje to schodzenie z niego, wyglądam jakby mnie ktoś na oślep farbował :(
UsuńMasz przepiękne włosy:)Widać,że są bardzo zdrowe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) O zdrowiu można mówić za rok, jak zejdę z koloru i resztek trwałej ;)
UsuńŚliczne włoski :) Powodzenia w zapuszczaniu :)
OdpowiedzUsuńnie dziękuję :)
UsuńMmm...muszą być mięciutkie w dotyku :)
OdpowiedzUsuńno są dość przyjemne :)
Usuńpiekne są, takie wygładzone :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się odcień włosów ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Myślałam, ze blond balayage jest najbliższy memu sercu, a teraz jednak wole ten leciutki brąz :)
Usuńciekawego masz tego bloga ! : )
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy blog : )
http://patrycjapardej.blogspot.com/
dziękuję :)
UsuńŚwietnie wyglądają :o
OdpowiedzUsuńPiękny kolor,chciałabym taki uzyskać. Obecnie mam jasny blond,czy płukanka kawowa pomoże przyciemnić? A jeśli tak to jak często ją robić?
OdpowiedzUsuń