Jak zachować konsystencję gęstego mydła, aby się nie rozrzedzało

Witam w pierwszym poście z cyklu "Porady".

Czytając wiele postów recenzujących mydła w formie gęstej galarety zauważyłam, że zdecydowana większość użytkowniczek tych myjadeł ma problem z rozrzedzającą się konsystencją, czasem mętniejącą. Niezależnie od tego, czy mydło jest nabierane mokrymi, czy suchymi palcami - w po zużyciu połowy mydła, z galarety zmienia się ono w żel, a potem w płyn.

Pierwsze mydło (czarne mydło oliwkowe z Nacomi) w postaci galaretkowatej kupiłam zanim odkryłam czarne mydło Agafii czy też Agafiowe mydło cedrowe. Oczywiście nabierałam je palcami - suchymi, zawsze przed zmoczeniem porcji myjadła w wodzie.  Następnie po kilku tygodniach przyszły do mnie inne galaretowate mydła, w dużych opakowaniach. Jakoś tak się złożyło, że mydełka ZAWSZE nabierałam metalowa łyżką do mniejszej miseczki - bo albo z czymś je zmieszałam, albo rozpuszczałam w wannie, dodawałam do szamponu albo przygotowywałam sobie w miseczce porcyjkę do rozprowadzenia mydła po ciele gąbką. Nigdy, przenigdy mydła czarnego i cedrowego nie dotknęłam w pudełku palcami. Jakie są tego efekty?

Po analizie postów i doświadczeniach własnych stwierdziłam, że niezależnie od tego, czy do mydła dostanie się woda, czy też nie, pot na dłoniach, bakterie i zanieczyszczenia, które osadzają się na palcach w ciągu dnia - powodują rozrzedzanie się galaretowatego myjadła.
Mydło oliwkowe w połowie używania stało się płynne (na zdjęciu poniżej już końcówka mydła), natomiast mydła od Agafii są nadal twarde, zbite i nie wylewają się z pudełek.

Sposoby na zachowanie konsystencji mydeł są dwa:
  • Za każdym razem, kiedy chcecie użyć mydła, nabierzcie sobie trochę mydła czystą, metalową łyżką i przełóżcie do mniejszego pojemnika/od razu na gąbkę/ zbierzcie z łyżki mydło palcami
  • Jeśli zabawa z łyżką jest dla Was zbyt kłopotliwa, kupcie sobie mały, zamykany pojemniczek i przekładajcie do niego odpowiednie porcje mydła, na przykład odmierzone na tydzień czasu.
Oczywiście jak wiele z Was zauważyło, zmiana konsystencji mydła nie ma żadnego wpływu na jego działanie - myje  i czyści dokładnie tak samo, jedynie inaczej wygląda i zmienia swój stan skupienia. Ja jednak z uwagi na to, że lubię tą śliską galaretkę, a dodatkowo nabieranie palcami porcji mydła jest bardziej niehigieniczne niż łyżką (mydło jest niezwykle wydajne, więc bakterie z dłoni mają wiele czasu na żerowanie w słoiku) - preferuję sposób pierwszy.

I jeszcze zdjęcia. 
Mydło oliwkowe zaraz po otwarciu - gęsta, galaretowata konsystencja, jak widać mydło "stoi" i nie opada pod wpływem grawitacji. Nabieranie go nie było problemem, odrywał się zawsze dokładnie taki kawałek jak chciałam.:


To samo mydło po nabieraniu go suchymi palcami. Wodnista konsystencja, zmętniały kolor. Dodatkowo nabierając je obecnie, porcja nie potrafi się jednoznacznie oderwać od mydła w słoiczku i ciągnie się małą strużką oblewając wszystko dookoła.



Mydła od Agafii, ponad połowa słoiczków pusta, a kosmetyki nadal zachowały swoją gęstość i kolor:



--------------------------------------------------------------
Nie zapominajcie o moim GiveAway: KLIK 

14 komentarzy :

  1. Fajne porady i skorzystam z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie domyśliłabym się, że bakterie wpływają na konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis! :) ostatnio właśnie się zastanawiałam, czy moje czarne mydło jest jeszcze dobre, bo nagle jego konsystencja stała się znacznie rzadsza niż była na początku. Cieszę się, że nie mam powodów do obaw :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest dobre, jesli zapach sie nie zmienił, śmiało korzystaj :)

      Usuń
  4. Świetny post. Ja ostatnio do wszystkich nawet masek staram się używać łyżki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też, zawsze, zwłaszcza kiedy i tak musze zmieszać z olejami

      Usuń
  5. Ja po prostu wyjmuję odpowiednią ilość suchą ręką . Zawsze mam ręcznik w pobliżu, więc jeśli muszę użyć większej ilości produktu to po prostu wycieram łapki i dopiero sięgam do opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to cud, że Twoje mydło nadal jest gęste. Nie znam osoby, której udało by się zachować galaretkowatość, nawet przy wyciąganiu mydła suchymi i czystymi rękami.

      Usuń
  6. Będę miała to na uwadze jak zakupię taki produkt ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka