Bardzo ciekawy odżywczy balsam z olejem rokitnikowym od Natura Siberica

Witam :)

Dziś chciałam Wam przedstawić bardzo ciekawy i przyjemny w użyciu oraz działaniu produkt - odżywczy balsam z olejem rokitnikowym od Natura Siberica.
Balsam to kosmetyk odżywczo-nawilżający o bogatej formule, która zapewni pełną opiekę suchej i odwodnionej skórze ciała. Zawarty w produkcie olejek z rokitnika ałtajskiego głęboko odżywia, nawilża i regeneruje strukturę skóry, natomiast olejek z sosny karłowatej odżywia skórę, dostarcza jej niezbędnych kwasów tłuszczowych, które to są odpowiedzialne za prawidłowy poziom odżywienia. Balsam zawiera też olej z jagód jarzębiny syberyjskiej, który nawilża skórę, nadając jej miękkość i komfort.


Kosmetryk zamówiłam z ciekawości i z uwielbienia do całej seri rokitnikowej od NS. Przyszedł do mnie w dużym, ozdobnym, plastikowym słoju o pojemności 300 ml. Zapłaciłam za niego 25 zł. Wiem, drogo, ale balsam jest niesamowicie wydajny. Zawdzięczamy to niesamowitej konsystencji - jest bardzo gęsta, jak masło, ale również twarda. jak żaden inny kosmetyk do skóry który znam. Nabierając produkt ma się wrażenie, że "pęka" pod palcami i rozwarstwia się na małe płytki, tak jak zwyczajne masło na chleb, które ktoś wcześniej mocno schłodził, aby stwardnęło. Oczywiście nasz balsam nie jest tak twardy jak mrożona kostka, jest po prostu twardszy niż produkty z którymi miałam do czynienia. Na powierzchni balsamu zawsze jest olejek, który zbija się w małe i większe kropelki, a całość jest..zimna. Tak, kosmetyk trzymany w szafce jest zimny jak z lodówki - ciekawe! A jeszcze ciekawsze jest to, jak zachowuje się podczas aplikacji - z twardawej cząstki wydobytej z pojemniczka, produkt w zetknięciu ze skórą niemal natychmiast zamienia się w aksamitny płyn, który rewelacyjnie rozprowadza się po skórze i szybko wchłania. Uwielbiam tą aplikację, jest taka magiczna, powoduje, że nawet gdy jestem bardzo zmęczona, to i tak mam ochotę jeszcze chwilę posiedzieć w łazience i nałożyć balsam na skórę.


Samo działanie produktu oceniam bardzo dobrze - skóra jest gładka, aksamitna, przyjemna w dotyku i nawilżona. Czy odżywiona - nie wiem, na pewno nic złego się z nią nie dzieje, a moje z regóły bardzo suche łydki są w dużo lepszym stanie. Zauważyłam poprawę elastyczności i sprężystości skóry.
Sam balsam ma jeszcze jeden miły pozytyw - przyjemnie pachnie owocami rokitnika (dziwi mnie obrzydliwy zapach kremu rokitnikowego od Sylveco, bo to jedyny rokitnikowy produkt jaki znam, który tak bardzo śmiedzi, inne mają przyjemną woń, olej tak samo).
Polecam ten balsam, bo działa na prawdę poprawnie, a sama aplikacja jest niesamowicie przyjemna.

Jeszcze na koniec skład kosmetyku:
Aqua with infusions of: Panax ginseng Root Extract * (ginseng extract); Isopropyl Palmitate, Stearic Acid, Cetyl Palmitate, Glycerin, Rosa Canina Fruit Oil * (rosehip oil), Tocopherol, Sorbus Sibirica Fruit Oil (Siberian oil rowan berries), Hippophae Rhaimnoides Fruit Oil * (sea buckthorn oil Altai), Pinus Pumila Needle Oil (oil of cedar elfin wood), Xanthan Gum, Potassium hydroxide, Benzyl Alcohol, Glyceryl Undecylenate, Parfum.
* Składniki organiczne


I foto konsystencji:
Balsam przekładam sobie co jakiś czas czystąłyżką do mniejszego słoiczka, żeby nie utracił swoich ciekawych właściwości podczas aplikacji. Nie sugerujcie się zużyciem, to foto robiłam na drugi dzień od jego otrzymania.

 

14 komentarzy :

  1. Ja bardzo lubię kosmetyki do ciała rosyjskie. Ze swojej strony polecam masło muszkatołowe - cudowność!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z NS jeszcze nic nie miałam ale bardzo mnie kuszą te kosmetyki bardzo lubię rosyjskie mazidla :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z tej serii chcialabym maske do wlosow:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nigdy takich kosmetyków :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Samo opakowanie zachęca do zakupu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o produktach z tej serii, muszę wypróbować. :-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka