Heyka.
Po dwóch postach marudzenia i narzekania na problemy skórnogłowo-włosowe ;) pora na jakiś przyjemniejszy temat. W jednym z Chillboxów znalazłam maskę w płacie od Skin79. Maska kosztuje według mnie przesadnie dużo jak na jeden raz, nie mniej jednak, skoro nadarzyła się okazja do jej przetestowania - skorzystałam i chętnie podzielę się wrażeniami.
Cena:
Regularna cena to 15 zł, w promocji 9,90 zł, obecnie jest mega promocja i za 9,90 zł dostaniemy dwie sztuki.
Regularna cena to 15 zł, w promocji 9,90 zł, obecnie jest mega promocja i za 9,90 zł dostaniemy dwie sztuki.
Konsystencja, kolor, zapach:
Żelowa, bezbarwna maska o delikatnym zapachu, którą nasączony jest biały płat materiału nakładany na twarz.
Żelowa, bezbarwna maska o delikatnym zapachu, którą nasączony jest biały płat materiału nakładany na twarz.
Opakowanie:
Różowa, duża saszetka
Różowa, duża saszetka
Skład:
Nie zrobiłam zdjęcia składu, bo myślałam, że importer ma składy na stronie. Jesli interesuje Was INCI, zapraszam do tego wpisu: KLIK
Nie zrobiłam zdjęcia składu, bo myślałam, że importer ma składy na stronie. Jesli interesuje Was INCI, zapraszam do tego wpisu: KLIK
Obietnice producenta:
Wybielająca maska w płacie.
Wyrównuje koloryt skóry pozostawiając ją świetlistą i gładką.
Opatentowany składnik Phyto-Oligo wnika w głębokie warstwy skóry zapewniając długotrwałe zatrzymanie wilgoci.
Maska zawiera ekstrakty z róży, aloesu, wiśni, olejek z limonki, oraz anyżu gwieździstego działającego atyseptycznie.
Wybielająca maska w płacie.
Wyrównuje koloryt skóry pozostawiając ją świetlistą i gładką.
Opatentowany składnik Phyto-Oligo wnika w głębokie warstwy skóry zapewniając długotrwałe zatrzymanie wilgoci.
Maska zawiera ekstrakty z róży, aloesu, wiśni, olejek z limonki, oraz anyżu gwieździstego działającego atyseptycznie.
Moje wrażenia:
Maskę nakładamy na czystą twarz, na około 15-20 minut. Początkowo bałam się, że będzie mnie denerwować, mierzić i ziębić, ale nic z tych rzeczy. Płat nosi się przyjemnie i bardzo łatwo o nim zapomnieć. Dostosowuje się do temperatury naszej skóry i nie powoduje uczucia dyskomfortu.
Żelu na płacie jest dużo, ale nie tyle, aby ściekał nam z buzi. Sama tkanina idealnie przylepia się do twarzy, nie przesuwa się i nie spada.
Maseczkę ściąga się łatwo, bo zel nie zastyga na skórze. Resztę można wklepać palcami, zmyć lekko wodą, albo zetrzeć wacikiem i użyć toniku. Ja wybrałam jeszcze inną opcję - ściągnęłam płat i starłam nadmiar wacikiem.
twarz po użyciu maski rzeczywiście wyglądała na wypoczęta i odżywiona - koloryt się wyrównał - skóra była blada, ale nie wyglądała niezdrowo. Nawilżenie cery przez maseczkę jest na na prawdę wysokim poziomie. Do tego skóra stała się bardzo delikatna i sprężysta.
Niestety, ładny efekt utrzymywał się do dnia następnego, a później pojawiły się na nowo lekkie zaczerwienienia w okolicach nosa i lekko suche okolice ust i policzków.
Czy kupię ta maskę drugi raz? Nie, nie sadzę. Fajnie działa, ale wolę maski, które są w słoiczkach i mogę z nich korzystać częściej, aby przedłużyć ich efekt. Może gdyby kosztowała mniej, skusiłabym się na 3-4 sztuki. Ale tak, to raczej nie bardzo korzystać z 2 maseczek w tygodniu, które były kupione w cenie regularnej. To daje około 120 zł na miesiąc.
No i jeśli mowa o cenie, to będąc teraz lekką hipokrytką, oferta dwa za cenę jednej skusiła mnie do wypróbowania - liftingująca i głęboko nawilżająca. Tej pierwszej się trochę boję, ale postaram się zrobić próbę uczuleniową. Zobaczymy, jak zadziała ;)
Do tego wszystkiego kupiłam to jajko KLIK i jestem bardzo ciekawa efektów :) Recenzja za jakiś czas, dajcie mi kilkanaście dni na testy :)
Pozdrawiam!
Maskę nakładamy na czystą twarz, na około 15-20 minut. Początkowo bałam się, że będzie mnie denerwować, mierzić i ziębić, ale nic z tych rzeczy. Płat nosi się przyjemnie i bardzo łatwo o nim zapomnieć. Dostosowuje się do temperatury naszej skóry i nie powoduje uczucia dyskomfortu.
Żelu na płacie jest dużo, ale nie tyle, aby ściekał nam z buzi. Sama tkanina idealnie przylepia się do twarzy, nie przesuwa się i nie spada.
Maseczkę ściąga się łatwo, bo zel nie zastyga na skórze. Resztę można wklepać palcami, zmyć lekko wodą, albo zetrzeć wacikiem i użyć toniku. Ja wybrałam jeszcze inną opcję - ściągnęłam płat i starłam nadmiar wacikiem.
twarz po użyciu maski rzeczywiście wyglądała na wypoczęta i odżywiona - koloryt się wyrównał - skóra była blada, ale nie wyglądała niezdrowo. Nawilżenie cery przez maseczkę jest na na prawdę wysokim poziomie. Do tego skóra stała się bardzo delikatna i sprężysta.
Niestety, ładny efekt utrzymywał się do dnia następnego, a później pojawiły się na nowo lekkie zaczerwienienia w okolicach nosa i lekko suche okolice ust i policzków.
Czy kupię ta maskę drugi raz? Nie, nie sadzę. Fajnie działa, ale wolę maski, które są w słoiczkach i mogę z nich korzystać częściej, aby przedłużyć ich efekt. Może gdyby kosztowała mniej, skusiłabym się na 3-4 sztuki. Ale tak, to raczej nie bardzo korzystać z 2 maseczek w tygodniu, które były kupione w cenie regularnej. To daje około 120 zł na miesiąc.
No i jeśli mowa o cenie, to będąc teraz lekką hipokrytką, oferta dwa za cenę jednej skusiła mnie do wypróbowania - liftingująca i głęboko nawilżająca. Tej pierwszej się trochę boję, ale postaram się zrobić próbę uczuleniową. Zobaczymy, jak zadziała ;)
Do tego wszystkiego kupiłam to jajko KLIK i jestem bardzo ciekawa efektów :) Recenzja za jakiś czas, dajcie mi kilkanaście dni na testy :)
Pozdrawiam!
Ciekawią mnie te maski ale ich cena mnie odstrasza, może się skuszę przy jakiejś okazji :-)
OdpowiedzUsuńjakbym nie brała jajeczka, to bym ich nie kupiła, ale jak już się zdecydowałam i była promocja, to wzięłam za jednym zamachem ;)
UsuńJa odkąd poznałam maski w płacie, tak już nie lubię innych, jest z nimi więcej zabawy. A te ze Skin79 są naprawdę dobre.
OdpowiedzUsuńO! O tym jajeczku czytałam ostatnio na jednym z blogów ;)
OdpowiedzUsuńJa też zamówiłam te maski wybielające oraz piankę do oczyszczania twarzy ;-)
OdpowiedzUsuń