Aktualizacja - podsumowanie maja 2015

Witam w dzisiejszym podsumowaniu maja.

Ten miesiąc, poza małym, dwudniowym "bad hair day" przyniosł mi wiele dobrego. Maj rozpoczęłam końcówką tygodnia ajurwedyjskiego. Ta maska miała bardzo dobry wpływ na moje włosy. Następnie testowałam maskę Natura Siberica Głęboka Regeneracja, która była na prawde zbawienna dla zdrowych włosów, ale nie do końca radziła sobie ze zniszczonymi końcami. Póżniej do testów została wywołana Planeta Organica marokańska, która to z kolei zachwycała od cebulek, aż po same końce. obecnie rozpoczynam tydzień z Natura Siberica Głębokie nawilżenie i powiem Wam, że maska spokojnie daje sobie radę:)

Jeśli chodzi o oleje, to nie zawsze olejowalam włosy na noc, czy zwyczajnie, standardowo w dzień. Zdarzyło mi się to 10 razy. Dodatkowo 6 razy solidna porcje olejów mieszałam z maskami nawilżającymi i emolientowymi w metodzie mycie-maska z olejami-mycie-maska bez olei. Trzy razy przed myciem w ogóle nie używałam olejów. 5 razy wcierałam na całą noc olejek Siberica Natura na wzrost (a długość olejowałam innymi olejami).

Włosy potraktowałam solidną dawką keratyny dwa razy - nie przeproteinowujac przy tym włosów. 

Raz obciążyłam je maską, Sylveco z lnem i olejem kokosowy, ale to wina zbyt długiego trzymania kosmetyku na pasmach. Raz olej migdałowy spuszył mi kłaczki. I to tyle złego - całkiem nieźle jak na 31 dni ;)

Dziś moje włosy prezentują się tak. Po umyciu włosów szamponem Sylveco pszeniczny, na godzinę nałożyłam mix masek emolientowych i humekantowych wymieszanych z dużą dawką ulubionych olei. Wszystko dobrze potem spłukałam i przemyłam pasma nawilżającym szamponem Siberica Natura. Potem na 20 minut nałożyłam maskę Natura Siberica Głębokie Nawilżenie całość wysuszyłam i podkręciłam na żel "Żywe Witaminy Natura Siberica" o którym co nieco więcej wspomnę w drugiej połowie czerwca. 
Pasma są niezwykle miękkie, bardzo błyszczące i mega nawilżone. Zniszczone końcówki i krótsze włoski są dość fajnie zdyscyplinowane. Włosy zebrane w garść są niezwykle mięsiste i zdrowe.




Porównanie marca, kwietnia i maja:


Pozdrawiam i już jutro zapraszam na nowy GiveAway :) 

12 komentarzy :

  1. Śliczne włosy :) Musze kupić sobie ten szampon z Sylveco bo mnie strasznie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Ja Biolaven lubię, a ten pszeniczny miał dziś u mnie swoją premierę

      Usuń
  2. Ale ładne masz włoski. Ja szamponów z Sylveco nie lubię... Dla mnie są tragiczne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Sylveco chyba jest tak, że albo ktoś lubi ich kosmetyki do włosów, albo nie. Znam dziewczyny, które bardzo się z nimi męczyły, jedna nawet dodaje do Biolavena sody i myje tym wannę, a są tez takie, co maja na półkach tylko Sylveco

      Usuń
  3. Prezentują się fantastycznie i sporo urosły od marca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, nawet śmiem twierdzić, ze to zasługa maski marokanskiej i ajurwedyjskiej ;)

      Usuń
  4. Widać fenomenalną różnicę! Szczególnie na końcówkach,które są teraz wygładzone, mniej spuszone, bardziej zdyscyplinowane. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy włoskowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. około 8-10 lipca idę znów ściąć trochę końcówek, to mam nadzieję, że jeszcze lepiej będą wyglądać ;) Dużo dobrego daje też cudowny olejek z Garniera, ten pomarańczowy, idealnie wygładza, ale trzeba uważać, bo zdrowe włosy może obciążyć, jak również nakładany tylko na końce włosów średnio zniszczonych może spowodować nieciekawy efekt, gładkich końców i spuszonej góry ;) Bez użycia olejku moje włosy są widoczne w poście, w którym zapowiadam co będę recenzować w tym miesiącu

      Usuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka