Natura Siberica - ROKITNIKOWY kompleks olejków do PIELĘGNACJI KOŃCÓWEK WŁOSÓW

Witam wszystkich :)

Jakiś czas temu kupiłam z wielką nadzieją olejek Natura Siberica - do końcówek. Za 50 ml zapłaciłam 26 zł, co jest jednak stosunkowo dużym wydatkiem. Czy się opłacało?

Produkt przyszedł w małej buteleczce, szklanej. Jak zwykle całość jest prześliczna, etykietka niebieska, kwiatowa, literki ozdobne i wyraźne. Niestety pipetka znów przecieka. Gumka z pipetki jest dużo większa niż gumka z olejków na wzrost, co pomaga w nabraniu większej ilości kosmetyku - i to jest taki mały błąd, bo kosmetyku jest mniej i mniej go potrzebujemy niż w przypadku produktu na porost. Niestety korków z pipetką nie zamienię, bo pipetka jest krótsza i nie sięgnie dna większej butelki.

Produkt pachnie delikatnie, owocowo, jest śliski jak to olejki, ale niezbyt gęsty, ma kanarkowo-żółta barwę.

Jakie zadanie ma spełnić olejek? Wg producenta produkt:

- Odżywia i regeneruje końcówki włosów 

- Eliminuje łamliwość i rozdwajanie

- Zapewnia ochronę termiczną podczas stylizacji

- Nie obciąża włosów

- Wygładza rozdwojone końcówki

- Pomaga regenerować włosy, przez co stają się elastyczne i zadbane

- Zawarte w kompleksie witaminy i aminokwasy intensywnie odżywiają końcówki włosów, zapobiegają ich nadmiernej utracie wody. 

- Przy regularnym stosowaniu ustępuje problem rozdwajania się łusek, a włosy są zdrowe i błyszczące. 

- Olej z rokitnika ałtajskiego i marokański olej arganowy przyczyniają się do powstawania keratyny, która to jest odpowiedzialna za wytrzymałość włosów i ich zdrowie. 

- Olej z owoców cytryńca chińskiego, olejek białego lnu syberyjskiego  i olej sosny syberyjskiej zatrzymują wilgoć wewnątrz włosa, dzięki czemu jest on bardziej nawilżony i jego łuski nie rozdwajają się. 

Jak działa olejek na moje włosy? Powiem tak, wg producenta, olejek nanosimy na mokre włosy, tuż po umyciu, przez stylizacją czy suszeniem. Niestety, próbowałam 3 razy, za każdym razem dawałam mniej i mniej olejku, a on i tak obciążał mi pasma, co podobno nie miało mieć miejsca i błyskawicznie rozprowadzał się po całych włosach. Byłam troszkę zawiedziona, ale znalazłam inne zastosowanie olejku! Obecnie służy mi on do olejowania samych końcówek przed myciem, tak na 2 godziny (długość olejuję wtedy jego bratem, o którym napiszę niebawem). I to jest rewelacja, mimo, że to nie oleje są na pierwszych miejscach w składzie. Końcóweczki są bardzo miękkie, błyszczące i nie puszą się. Wyglądają zdrowo, są bardzo przyjemne w dotyku. Olej ten mogę spokojnie postawić w tym samym przedziale jakości pielęgnacji olejowej, co olej ze słodkich migdałów, awokado czy rokitnika samego w sobie. 

Przypuszczam, że mam jeszcze zbyt krótkie i trochę za rzadkie włosy, aby używać olejku po umyciu, przed suszeniem. Nie odradzam go, bo jest na prawdę odżywczy. Czytałam że niektórym też obciąża włosy, a z kolei niektóre z Was używają go tak jak podyktowane jest na etykietce i są bardzo zadowolone, ale z reguły, choć nie zawsze, są to dziewczyny z długimi włosami, za łopatki.

I jeszcze skład:
Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethiconol, Phenyl Trimethicone, Dimethicone Crosspolymer, Argania Spinosa Seed Oil*, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil*, Bis-Cetearyl Amodimethicone, Schizandra Chinensis Fruit Oil Extract, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil*, Tocopherol, Myrtus Communis Oil, Rethinyl Palmitate, Pinus Sibirica Seed OilWH, Phospholipids, Glycine Soja (Soybean) Oil, Glycolipids, Glycine Soja (Soybean) Sterols, Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 EstersPS, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Parfum.

Trochę szkoda, że obciąża mi kłaczki, bo silikonów na zabezpieczanie końcówek jest tu dużo i przyjemnie było by mieć je na włosach w ciągu dnia.

* Składniki organiczne