Aktualizacja, podsumowanie września i efekty płukanki z mleka koziego

Heyka.
W tym miesiącu aktualizacja o dwa dni wcześniej. Jest to ostatnia na jakiś czas aktualizacja z takim składem kosmetycznym, bo czeka mnie teraz kuracja leczenia skóry głowy i hamowania wypadania włosów. Domyślałam się, że będę musiała na jakiś czas radykalnie zmienić pielęgnację, więc cyknęłam fotki (oby nie fotki-pamiątki) i teraz modlę się, aby za miesiąc włosy były tak samo ładne i oczywiście mniej wypadały..
Niestety tak się składa, że nikogo nie było wczoraj rano w domu, kiedy robiłam fotki, no więc znów nie zawsze ostrość łapała tam gdzie powinna.

W tym miesiącu stosowałam dość dużo olei, żele aloesowe, niedawno testowałam mąkę ziemniaczaną oraz płukanki z koziego mleka. Skórę nadal staram się nawilżać Equilibrą, ale powoli zaczyna mnie denerwować jej zapach. Nie wiem czemu, maska jest dobra, zapach taki sam, ale jakiś taki drażniący zaczął być.

Jak wyglądała pielęgnacja włosów z fotek poniżej? Jak zwykle dość dużo tego było. Najpierw rano umyłam pasma nawilżającym szamponem Natura Siberica i na mokre włosy naniosłam lniany olej Mokosh. To nie pierwszy raz kiedy olejuję na mokro, choć częściej na sucho, ale chyba technika na wilgotne włosy okazała się być lepsza dla moich pasm.
Po trzech godzinach zmyłam olej (mieszanką Sylveco pszeniczny i Petal Fresh z hibiskusem) i naniosłam na włosy kilka odżywczych masek wymieszanych z mąką ziemniaczaną, uprzednio w skalp wcierając maskę z Equilibry.
Po pół godzinie wszystko dokładnie płukałam, odsączyłam nadmiar wody i wylałam na głowę i włosy płukankę z koziego mleka, w proporcji 1 szklanka mleka na 3 szklanki filtrowanej wody. Mokre, nie odciśnięte włosy zawinęłam w ręcznik na 3 minuty, a po tym czasie spłukałam wszystko chłodną wodą.

Pasma były niesamowicie miękkie, śliskie i gładkie. Raczej są  też puszyste, ale nie jest to taka puszystość na jakiej mi zależy, bardziej poszły jednak w "taflę" o ile w ogóle można mówić o czymś takim jak tafla, kiedy tematem są akurat moje włosy. 

podoba mi się wygląd włosów od nasady aż do połowy. Potem zaczynają się pocieniowane końcówki, przez które ładna całość zostaje zaburzona. Minęło ponad pół roku, a ja nadal nie potrafię pogodzić się z tym, co w marcu zrobiła mi na głowie fryzjerka. Teraz jeszcze dochodzą leki z alkoholami, wiec nie wiem, w jakim stanie będą za miesiąc...







17 komentarzy :

  1. włosy wyglądają ślicznie, a za miesiąc to będą jeszcze piękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poradzisz sobie z wypadaniem na pewno. U mnie było już bardzo dobrze prawie włosy wcale nie wypadały i nagle bum lecą jeszcze bardziej, dziś z samego delikatnego poczesania naliczyłam się ponad 100 włosów które wypadły :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anszpi, nie motywujesz ;) ja dzis rano od rozczesywania, poprzez pielęgnacje i stylizacje doliczylam sie + - 70. Ciekawe ike poleci przy wcieraniu lekow.
      Oby Ci sie polepszylo.

      Usuń
  3. cudowne włosy, takie wygładzone i gładkie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. dziekuję, ale do tafli to mi jeszcze daleko o jakies 5 lat ;)

      Usuń
  5. No Kochana... takiego blasku mogą Ci pozazdrościć najlepsze włosomaniaczki. Masz przepiękny kolor - sama chciałabym podobny.

    Zapraszam Cię do siebie :)
    http://www.hushaaabye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, ale to nadal są pofarbowane włosy - naturalne mam u nasady, to dosyć ciemny blond, którego nie lubię ;)

      Usuń
  6. Twoje włosy się naprawdę pięknie prezentują. Niby widać że są cienkie ale chyba mega gęste? Najbardziej zazdroszczę ci ładnych pasm przy twarzy. A leków się nie obawiaj tak, aplikowane jedynie na skórę głowy nie wyrządzą krzywdy na długości mimo alkoholi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczytałam, że twoj kucyk ma 6 cm - matko, w ogóle tego nie widać, dałabym ci na oko 7 alho nawet 8 :D

      Usuń
    2. ja mam przedziałek z boku, wiec jak fotografuje lewą stronę, to wydaje się, ze tych włosów mam dużo, a prawda taka, że po prostu z prawej strony mam ich dużo mniej ;) Mam średnio gęste włosy, ktore niestety tera wypadają, ale za to są megacienkie. Jeśli tylko przestaną wypadać, o co proszę opatrzność codziennie, to obiecuję już na nie w ogóle nie narzekać

      Usuń
  7. Nie słyszałam o płukance z mleka koziego, to dla mnie nowość i przyznam że mnie zaintrygowała

    OdpowiedzUsuń
  8. masz piękne, zdrowe włosy :)
    tez muszę sobie zrobić spa dla włosów, koniecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to znak, że post został przeczytany :) Zapraszam więc do dyskusji :)

URODOWE POPOŁUDNIE... © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka