Heyka.
Planowałam robić niedzielę dla włosów dopiero, ale z racji natłoku obowiązków w weekend, nie wiem czy dam radę. Poza tym zaraz potem była by aktualizacja, no więc dziś zrobiłam środę dla włosów, zwłaszcza, że testowałam pierwszy raz w życiu maskę z mąką ziemniaczaną, a przeczytałam o niej u Marty.
Od dobrych parunastu tygodni moje włosy nie widziały Castor Oil, więc na noc nasmarowałam nim pasma. Chyba wyszłam z wprawy, bo wyszło trochę za tłusto i musiałam dwa razy myć głowę ;) Myłam mieszanką - Sylveco pszeniczny, Scrub do skóry głowy Natura Siberica, Pilomax pielęgnacja i Hair Jazz. Po dwóch myciach takim mixem udało mi się domyć Castora.
Po odsączeniu nadmiaru wody na włosy poszła maska mix:
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżeczka Pilomax pielęgnacja
- łyżeczka Pilomax regeneracja
- łyżeczka żelu aloesowego 92% od Skin79
- łyżka Planeta Organica avocado (z serii Africa)
- łyżeczka maski drożdżowej Agafii
- łyżeczka maski aloesowej Equilibra
- łyżeczka maski Herboil - awokado i oliwki
- łyżka Bingospa masło shea i algi (ta zielona)
To wszystko trzymałam na głowie pół godziny. Oczywiście maski wyszło dużo, więc porcje na kolejny raz przelałam do zamykanego słoiczka.
Po pół godzinie spłukałam wszystko i przemyłam Petal Freshem z Hibiskusem. Następnie wysuszyłam włosy.
Powiem tak - spodziewałam się lepszych efektów. Lepszego dociążenia i lepszej puszystości zarazem. Sadzę, że leki przyklap ze strony gdzie mam mniej włosów (nosze przedziałek na boku, a fotek nie ma, bo nie umiałam tak wykręcić ręki :D ) zawdzięczam Castor Oilowi, a lekko spuszone końce tym (aż) trzem myciom.
Nie jest jednak źle, włosy są bardzo mięciutkie w dotyku, nawilżone i przyjemne, do tego ładnie błyszczą i są sypkie. Spróbuje użyć tej maski bez uprzedniego oliwienia Castorem, może wyjdzie lepiej.
Pod spodem kilka fotek. Niestety musiałam je robić sama, za statyw służył mi parapet, a ostrość i tak się gdzieś gubiła. Ale ale, miałam za to sympatycznego asystenta ;)
Hej wam, spałem w drugim pokoju, a wy co robiliście?
Chciałabym mieć włosy w takim stanie jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Moze i w stanie są niezłym ale sa cienkie i bardzo delikatne. Takie włosy to koszmar w pielegnacji
UsuńWyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne włosy, śliczny pieski :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pieski dziękują :)
UsuńWoW! ale mieszanka, nie wpadłabym na takie połączenie, a efekt super, włosy gładkie, wręcz idealne! Wyglądają na lejące i miekkie :)
OdpowiedzUsuńWrzucalam do miseczki wszystko co dobrze działa na moje włosy plus ta mąka :)
UsuńI ja niedługo sięgnę po mąkę, zachęciłaś mnie. Nie wiem co chcesz od efektów,włosy wyglądają ślicznie.
OdpowiedzUsuńjakoś tak, nie zachwyciły mnie ;)
UsuńTak bawić to ja się nie lubię ;(
OdpowiedzUsuńale dokładnie jak, bo nie rozumiem ?:)
UsuńChyba chodziło o ten mix odżywczy, który przygotowałaś :) Ja tam lubię sobie sprawiać takie mieszanki :D
Usuńwidać, że są zdrowe :) świetne wygladzenie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMasz piękne włosy, ale ja jestem leniwa i wolę gotowe produkty :)
OdpowiedzUsuńja lubię kombinować ;)
UsuńSporo tego, ale włosy jakie zadowolone :)
OdpowiedzUsuńaż się śmieją
UsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńPiękny pies i piękne włosy :D
OdpowiedzUsuńAle mix! :) Prześliczne masz włosy, takie lejące :) No i piękny piesio :D
OdpowiedzUsuń