Heyka.
Dziś mój pierwszy post o denkowaniu. Nazbierało mi się obecnie 11 pustych opakowań, a w ciągu 2 tygodni zapewne dojdzie kilka nowych. Tak wyszło, że akurat wszystkie produkty z tego wpisy zostały już opisane na blogu i wszystkie, bez wyjątku są świetne.
Kropla zdrowia, mydło z nanosrebrem - rewelacyjne, bardzo dobrze oczyszczające mydło, które kilka razy pomogło mi w krytycznych sytuacjach, gdy moja cera bardzo się buntowała.
Maska B.app - kuracja keratynowa - kiedyś bardzo bałam się tej maski, ale po pierwszym użyciu wiedziałam, że będzie to mój keratynowy ulubieniec. Kilka osób przetestowało ten kosmetyk, który odlałam im do mniejszych pojemniczków i równie jak ja, są zadowolone.
Nacomi czarne mydło oliwkowe - bardzo fajne czarne mydło, o ciekawym, oliwkowym zapachu, którego kiedyś nie lubiłam, a teraz miło go poczuć. Dobrze myje buzie i ciało, nie wysusza, wspaniale odżywia.
Maseczki Biovax Glamour - Kawior i Orchidea - najlepsze maski z linii Glamour. Kawiorowa jest ciut lepsza niż ta różowa, dlatego zdecydowałam się kupić drugą czarną. Potrafi uratować sytuację, gdy włosy mają gorszy dzień, a nawet tydzień.
Maski do włosów Natura Siberica z wersji rokitnikowej:
Maski do włosów Planeta Organica:
Marokańska maska jest maską na prawdę bardzo dobrą, ale osobiście uważam, że można znaleźć takie same, o podobnych właściwościach, a nieco tańsze. Jednakże ten produkt chwyta za serce, jego zapach, konsystencja i efekt jaki daje na włosach jest godny podziwu. Maska ajurwedyjska zostanie na 100% ponownie zakupiona. Jest rewelacyjna a moje włosy ją kochają.
Zużyłam trzy, ale tylko jedną buteleczkę zachowałam. Olejek migdałowy super sprawdził się jako dodatek do masek, natomiast ten bez zdjęcia, awokado zakupiłam ponownie. To mój numer jeden w olejowaniu włosów. Dociąża, odżywia i nabłyszcza.
Trzeci olej to stymulator wzrostu od NS. Tego zakupiłam aż 2 nowe butelki, bo po pierwsze działa, a po drugie, zostawia włosy błyszczące, miękkie i wyglądające na prawdę zdrowo.
Tym razem to tyle. Nie pisze więcej o każdym z produktów, bo każdy jest wart uwagi i każdy został już przeze mnie opisany. Polecam wszystkie kosmetyki z dzisiejszego wpisu, ponieważ żaden z nich mnie nie zawiódł.
Tym razem to tyle. Nie pisze więcej o każdym z produktów, bo każdy jest wart uwagi i każdy został już przeze mnie opisany. Polecam wszystkie kosmetyki z dzisiejszego wpisu, ponieważ żaden z nich mnie nie zawiódł.
Świetne i udane denko :)
OdpowiedzUsuńDrugie tyle czeka na fotki :P
UsuńSpore denko, w ubiegłym tygodniu zamówiłam sobie mydła Nacomi. Chyba nie pożałuję:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tę kawiorową maskę Biovax :)
OdpowiedzUsuńSame fajne kosmetyki;)
OdpowiedzUsuńSporo tego zużyłaś :) Czas na nowości :)
OdpowiedzUsuńO rany. Sporo tego zdenkowałaś. U mnie Orchid czeka w kolejce. Na razie mam za dużo pootwierane :D
OdpowiedzUsuńOlejek ze słodkich migdałów mam i jest super;))
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować tą czarną maskę Biovax jeśli polecasz. Moje włosy potrzebują odmiany i ożywienia;) Sporo tych produktów:)
OdpowiedzUsuńU mnie maseczki Biowax zupełnie się nie sprawdziły :/ Zdecydowanie lepiej ten egzamin zdają te z Kallosa :) Zapraszam do siebie http://cherryskyblogg.blogspot.com
OdpowiedzUsuńObserwuje :)