Dziś nie będzie kosmetycznie. Popołudnie było piękne, światło miękkie, jasne. Nie mogłam nie skorzystać i nie iść zrobić kilku zdjęć moim psom, Charisowi i Bakusiowi. Ciągle się uczę, kadrowania, ustawienia do światła, obróbki. Tylko modele bardzo niecierpliwi (szczególnie Charis, któremu raptem wybrałam JEDNO zdjęcie w miarę dobre). wszystko po to, by z jak najlepszym warsztatem i zapleczem udać się w wakacje na sesję w schronisku. A co, może ktoś zainteresuje się pieskiem czy kotkiem, gdy zobaczy ich na jakiejś ciekawej focie.
Charis niewspółpracujący:
I głównodowodzący sesji, Pan Prosiak:
Przecudowne psiaki :) Ja też mam psa, którego bardzo kocham. Adoptowałam go ze schroniska i troszkę przypomina Bernardynkę,ale podobno to Moskiewski pies stróżujący :) Jednak serce ma ogromne i miłość do ludzi a szczególnie do dzieci olbrzymia. Nie lubi tylko kotów i innych psów.
OdpowiedzUsuńuwielbiam duze psy, choc moje są małe. Bardzo fajnie, że jest ze schroniska. To znaczy szkoda, ze się tam znalazła, ale super że dzieki Tobie już jest w dobrym domu :)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :)
UsuńPrzepiękne te pieski. Ja mam swojego, "znajdę", którego przygarnęliśmy ponad 10 lat temu :)
OdpowiedzUsuńO, to super że "znajda" znalazła dom. Pieski dziękują za komplement :)
Usuń