Obiecałam opis drugiego mydła i oto jest. Niestety dopiero dzisiaj dokładniej przyjrzałam się składowi i tak samo jak Castor Oil, mydełko w swoim składzie zawiera mink oil, pochodzący z tłuszczu norek. Znajdziemy tam także inne tłuszcze zwierzęce. Trochę mnie to nawet dziwi, bo w tak wysuszającym mydle nie spodziewałabym się niczego, co mogło by natłuszczać.
Przejdźmy jednak do samego mydła:
A więc od tygodnia testuję NATURALNE KREMOWE MYDŁO Z BIAŁĄ GLINKĄ z firmy Nevskaya Kosmetika.
Przyszło w zwyczajnym opakowaniu – papierowym z błyszczącą powłoką, dokładnie takim samym, w jakich znajduje się znakomita większość mydeł w drogerii. Samo mydło te z wygląda bardzo zwyczajnie – ot taka sobie lekko jajowata, biała kostka z wytłoczonym logo.
Z tego co podaje nam producent, możemy się dowiedzieć, że formuła mydełka została specjalnie opracowana do pielęgnacji wrażliwej skóry rąk i twarzy. Delikatnie oczyszcza pozostawiając uczucie czystości oraz świeżości. Mydło dzięki zawartości białej glinki w szczególności polecane jest do skóry przetłuszczającej się. Wygładza skórę, poprawia jej elastyczność i łagodzi podrażnienia. Biała glinka zawarta w kostce doskonale oczyszcza skórę, reguluje wydzielanie sebum oraz wykazuje działanie tonizujące.
Może najpierw plusy – mydło rzeczywiście dobrze myje, fajnie się pieni (pianka jest kremowa i przyjemna) i rewelacyjnie zapobiega wydzielaniu się sebum. Ale są i minusy – bardzo łatwo i szybko przesusza skórę. Ja na policzkach mam cerę delikatna i suchą, a to mydełko spowodowało, że zaczęłam się lekko łuszczyć i wyglądać jak pokryta delikatnym pyłkiem. Bez nawilżającego kremu się nie obejdzie, a i tak krem nie był w stanie w pełni uratować wysuszonego naskórka. Od środy zaczęłam używać tej kostki tylko na strefę „T”. Działania tonizującego nie zauważyłam.
Mydło to ma według producenta wszechstronne zastosowanie: służy do pielęgnacji twarzy i całego ciała. Nie podzielałabym tego zdania – nie umyłabym ciała tak bardzo wysuszającym mydełkiem, nawet, gdybym miała zaraz potem użyć nawilżającego balsamu. Są inne kosmetyki myjące, które od razu podczas mycia odżywiają i nawilżają nam skórę.
Skład: Sodium Palmate, Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Aqua, Glycerin, Kaolin, Mink Oil, Parfum, Titanium Dioxide, Triethanolamine, PEG-400, Disodium EDTA, Citric Acid, Cellulose Gum, Benzoic Acid, Sodium Chloride.
Mydła używałam codziennie rano i wieczorem (po pracy, po demakijażu myłam się czarnym mydłem oliwkowym). Zaobserwowałam rewelacyjne zapobieganie wydzielania się sebum na długi czas po użyciu mydła. Niestety, kostka bardzo, aż za bardzo wysusza mi suchą cerę na policzkach. Reasumując, fajne mydło, ale dla na prawdę tłustej cery. Ja mam mieszaną i jestem zadowolona tak w 50%. Absolutnie odradzam całkowicie suchej skórze, ale też mydło to nie jest dedykowane tego typu cerom.
Nie zauważyłam na skórze żadnych wyprysków, przebarwień czy innych zmian trądzikowych.
Nie zauważyłam na skórze żadnych wyprysków, przebarwień czy innych zmian trądzikowych.
Fajna sprawa. Ograniczenie chemicznego dziadostwa (w powszechnych mydłach) do minimum.
OdpowiedzUsuńByło by idealne bez tego efektu masakrycznego przesuszu, ale i tak jest dobre. W drodze do mnie mam cedrowe i czarne Agafii, z radością przetestuję.
UsuńSkład mydło mocno nieciekawy, z naturalnym niestety nie ma nic wspólnego :(
OdpowiedzUsuńPolecam mydła z Pszczelej Dolinki <3
a widzisz, a ja sie nie znam na składach, to mnie wyr..no, ekhm ;)
Usuń